"Rzeczpospolita": Do niedawna prawo konstytucyjne było poza głównym nurtem dyskursu publicznego. Cieszy się pan, że Polacy nagle zainteresowali się konstytucją?
Ryszard Piotrowski: Problematyka prawa konstytucyjnego była zawsze aktualna, ale w różnych wymiarach. Wcześniej często pojawiał się temat praw człowieka, sens państwa, jego wady i potrzeba poprawy rozmaitych instytucji. Nawet jeśli nie odwoływano się do konstytucji jako takiej i do jej szczegółowych postanowień, to przecież refleksja nad miejscem Polski w Unii Europejskiej i w świecie jest bardzo bliska zagadnieniom prawa konstytucyjnego. Nieustannie dotykamy też problemu granic wolności – naszej lub cudzej. To zagadnienia ściśle konstytucyjne.