Należąca do portugalskiej grupy Jeronimo Martins Biedronka zatrudnia już w Polsce ponad 50 tys. osób. Ich liczba wciąż rośnie, ponieważ firma otwiera rocznie co najmniej 200 nowych sklepów. Każdy wymaga zarówno personelu do uzupełniania towarów czy obsługi kas, jak i osób na stanowiska kierownicze.
Zatrudnienie tylko do końca roku wzrośnie na różnych szczeblach o 5 tys. osób. Firma od dawna podkreśla, że ponad 90 proc. zatrudnianych przez nią menedżerów pochodzi z awansów wewnętrznych, które są zdecydowanym priorytetem. Jednak teraz decyduje się na dużą rekrutację zewnętrzną, co wynika ze skali prowadzonego rozwoju. Jeronimo Martins Polska podaje, że w kolejnych trzech latach w jej strukturach – głównie w sklepach – powstanie ponad 3 tys. nowych stanowisk kierowniczych.
Dlatego teraz ofertę zatrudnienia Jeronimo Martins Polska kieruje także do absolwentów uczelni wyższych. Firma zapowiada, iż chce umożliwić im zdobycie stabilnego zatrudnienia i rozwój zawodowy w sytuacji, kiedy młodym ludziom trudno wejść na rynek pracy.
– W związku z dynamicznym rozwojem sieci sklepów chcemy nadal inwestować w naszych pracowników, w tym młode talenty, traktując tę inwestycję jako wyraźną przewagę konkurencyjną w naszej działalności. Poza skupieniem się na rozwoju naszych aktualnych zespołów chcemy wzmocnić swoją kadrę kierowniczą, a tym samym zapewnić dalszy zrównoważony rozwój firmie – mówi Pedro Pereira da Silva, country manager Jeronimo Martins na Polskę.
Nie ma co ukrywać, że przy okazji taki zabieg jak rekrutacja ogłoszona na uczelniach stanie się ruchem marketingowym. Firma podkreśla, że poszukuje absolwentów uczelni wyższych, ale niekoniecznie z największych ośrodków akademickich. Szczególnie stawia na osoby, które mają już za sobą pierwsze doświadczenia zawodowe, najchętniej w sprzedaży lub obsłudze klienta – takich wśród bezrobotnych absolwentów nie brakuje.