Do rozdysponowania zostało jeszcze ponad 10 mln zł. Pieniądze są przeznaczone dla urzędów z powiatów o najwyższej stopie bezrobocia. W ten sposób minister pracy kończy rozdzielanie  500 mln zł, jakie minister finansów odmroził z Funduszu Pracy.

– To są pieniądze bardzo potrzebne na rynku pracy – powiedział  Władysław Kosiniak-Kamysz, minister pracy i polityki społecznej. – Dzięki tym środkom uda nam się zaktywizować ok. 80 tys. bezrobotnych. Działania skierujemy do grup najbardziej potrzebujących pomocy: tracących pracę przy zwolnieniach grupowych i do szukających pracy młodych.

Resort pracy chce zmniejszyć bezrobocie w tym roku. W miesiącach letnich, w związku z rozpoczęciem prac  sezonowych, zazwyczaj maleje liczba bezrobotnych zarejestrowanych w urzędach pracy. W tym roku ten spadek jest jednak niewielki (0,8 proc.).

W rezerwie ministra zostało  jeszcze 50 mln zł, które mają zostać uruchomione, gdy zajdzie potrzeba sfinansowania prac interwencyjnych przy likwidacji skutków klęsk żywiołowych. Poza tym środki te można przeznaczyć na pomoc dla pracowników, którzy stracą zatrudnienie w związku z ogłoszeniem upadłości przez dużą firmę.