Giertych nawiązał do faktu, że - jak czytamy na stronie stowarzyszenia Duma i Nowoczesność - Robert Winnicki był autorem interpelacji, w których bronił tego stowarzyszenia przed działaniami władzy i - jak pisał w jednej z interpelacji - podkreślał, iż stowarzyszenie Duma i Nowoczesność jest podmiotem działającym legalnie.
Tymczasem z materiału wyemitowanego w weekend przez TVN wynika, że członkowie tego stowarzyszenia zorganizowali m.in. imprezę na część Adolfa Hitlera. Tymczasem propagowanie nazizmu w Polsce jest prawnie zabronione i sankcjonowane.
Na czele stowarzyszenia Duma i Nowoczesność stoi Jacek Lanuszy, asystent Roberta Winnickiego.
"Gdyby moja ciocia Janina Giertych - członek Stronnictwa Narodowego, żołnierz AK, ranna w Powstaniu Warszawskim, spotkała w czasie wojny Pana kolegów czczących urodziny Adolfa Hitlera to bez wątpienia przekazałaby swoje świadectwo swoim przełożonym. Odbyłoby się krótkie posiedzenie sądu, a jej bliscy kuzyni, a moi wujkowie Józef Saski 'Katoda' (plutonowy AK, działał w kompanii 'Agat', brał udział w akcji pod Arsenałem i w zespole uderzeniowym w Celestynowie) oraz jego brat Bohdan Saski 'Bohun' (zginął w Powstaniu Warszawskim na Placu Krasińskich) bez zmrużenia oka wykonaliby wyroki na zdrajcach i wrogach Polski" - napisał na Facebooku Giertych.
Następnie były lider LPR wezwał Winnickiego do złożenia mandatu poselskiego w związku z interpelacjami ws. stowarzyszenia Duma i Nowoczesność.