Jednocześnie Spurek, odnosząc się do wypowiedzi Roberta Biedronia, który sugerował, iż lider PO Grzegorz Schetyna może być wicepremierem w jego rządzie, zapewniła, że Wiosna "nie czuje, iż jest jakąś potęgą". - Wiemy, że musimy pracować na zaufanie - dodała.
Mówiąc o sondażach, które w ostatnim czasie są mniej korzystne dla Wiosny niż te robione tuż po powstaniu ugrupowania, Spurek stwierdziła, iż jej partia "na sondaże patrzy w dłuższej perspektywie". - Stanowią dla nas wskazówkę, ale tylko wskazówkę - stwierdziła.
- Najważniejsze tak naprawdę w Wiośnie są te wartości, którymi się kierujemy. W ramach tych wartości chcemy przedstawiać merytoryczne pomysły - tłumaczyła Spurek.
Pytana o tzw. piątkę Kaczyńskiego, obietnice socjalne przedstawione przez PiS przed wyborami do PE, Spurek stwierdziła, że jest to "gaszenie pożarów". - My tworzymy porządną politykę społeczną, a nie zastanawiamy się komu przekazać określone transfery w ciągu najbliższych trzech miesięcy. Cele muszą być długofalowe - nie na trzy miesiące - mówiła.
Mówiąc o konkretnych propozycjach Wiosny Spurek wskazała m.in. na postulat wprowadzenia minimalnej emerytury. - Tak jak płaca minimalna, minimalna emerytura powinna gwarantować godne życie. Pół miliona osób żyje za mniej niż 1000 złotych. To jest ok. 34 zł dziennie. To są skrajnie niskie świadczenia - mówiła o obecnej sytuacji.
Spurek zapowiedziała też, że Wiosna nie postuluje na razie podniesienia składki zdrowotnej, lecz chce "zmniejszyć biurokracje, zwiększyć cyfryzację w służbie zdrowia i zagwarantować lepszy dostęp do specjalisty". - Chcemy sprawniej zarządzać tymi pieniędzmi, które już w służbie zdrowia są - mówiła.