Jak podaje Onet, marszałek Senatu Tomasz Grodzki (PO) zlecił wykonanie wewnętrznego audytu, "który miał pokazać, czy w kancelarii pieniądze wydawano zgodnie z przepisami o finansach publicznych". W poprzedniej kadencji marszałkiem był Stanisław Karczewski (PiS).
Według portalu, prace nad sprawozdaniem trwały od lutego do lipca. Onet pisze, że zapoznał się z dokumentem. "Okazuje się, że kontrolerzy wytknęli nieprawidłowości przy zamówieniach na kwotę blisko pół miliona złotych" - czytamy.
Według Onetu, najwięcej wątpliwości budzą wydatki na modernizację strony internetowej i intranetowej izby wyższej. Ze sprawozdania ma wynikać, że serwis intranetowy kosztował niespełna 140 tys. zł, a w ramach zlecenia wykonane zostały także funkcjonalności "które okazały się później nieprzydatne użytkownikom Kancelarii Senatu", co, według cytowanego przez Onet fragmentu sprawozdania audytorów, było działaniem "niecelowym i niegospodarnym". Wśród nieuruchomionych funkcjonalności miał być m.in. moduł rezerwowania służbowych pojazdów.
Cytowany przez Onet Jakub Kowalski, szef Kancelarii Senatu w latach 2016-2019 powiedział, że nic o tym nie wie, a nowy intranet został wdrożony od podstaw, gdyż stary wyglądał "jak strony z lat 90.". - Zastąpiliśmy zeszyt w kratkę nowoczesnymi narzędziami. Nie jest moją winą, że dziś się z tego nie korzysta – stwierdził.
Onet pisze także, że na dwuletnią licencję dostępu do narzędzia wspierającego korzystanie z serwisów społecznościowych Kancelaria Senatu zapłaciła prawie 40 tys. zł, a "narzędzia prawie nikt nie używał".