Przeprosiny to efekt burzy, jaką wywołał niedzielny wpis w blogu posła. Zapytał, czy prezydent ma problemy z alkoholem. Według Palikota jest to temat żartów poruszany przez najważniejszych polityków w kraju. Ale nikt z osób publicznych do rozpowszechniania takich plotek się nie przyznał. Za to Kancelaria Prezydenta zapowiedziała wystąpienie na drogę sądową i, mimo przeprosin, zdania nie zmieniła.
– Nigdy nie twierdziłem, że pan prezydent ma problemy z alkoholem. Pytałem jako obywatel, nie chciałem obrazić prezydenta – mówił Palikot na wczorajszej konferencji prasowej. Dodał, że najprawdopodobniej zrezygnuje z umieszczania w Internecie kontrowersyjnych wypowiedzi. – Od zdrowia prezydenta ważniejsze jest odbiurokratyzowanie demokracji. Dlatego teraz skupię się przede wszystkim na pracy w komisji „Przyjazne państwo”– zapowiedział.
Minister sprawiedliwości Zbigniew Ćwiąkalski nie wykluczył, że prokuratura zajmie sięz urzędu słowami Palikota. Jeśli do tego dojdzie, lubelscy śledczy najprawdopodobniej będą sprawdzali, czy poseł nie znieważył głowy państwa.
– Ale najpierw chciałbym poznać stanowisko Kancelarii Prezydenta w tej sprawie: czy zamierza wystąpić przeciwko posłowi Palikotowi z powództwem cywilnym czy też złoży do prokuratury wniosek o ściganie – mówi „Rz” minister Ćwiąkalski. – Proszę też pamiętać, że kiedy o. Tadeusz Rydzyk wypowiadał się niekorzystnie o prezydencie i jego żonie, to Lech Kaczyński nie życzył sobie, by prokuratura zajmowała się sprawą, a była to dokładnie taka sama sytuacja.
Przyznał, że forma stawiania pytań nie usprawiedliwia Janusza Palikota. – Niejednokrotnie mieliśmy przypadki, że pytania sugerujące pewien stan rzeczy były zniesławieniem – mówi Ćwiąkalski.