Wyjaśnił, że odkryto cztery przypadki stosowania podsłuchów dłużej, niż zezwolił na to sąd. Stwierdził też, że nie były to jedyne tego typu sytuacje i należy się spodziewać kolejnych zawiadomień do prokuratury.
– Techniki operacyjne za moich rządów w ABW były zawsze stosowane zgodnie z obowiązującym prawem – powiedział “Rz” były szef Agencji Bogdan Święczkowski. Ujawnia, że za jego czasów również odkryto jeden przypadek stosowania podsłuchu dłużej, niż na to zezwolił sąd. – Dotyczyło to okresu, zanim zostałem szefem ABW. Wniosek w tej sprawie został skierowany do prokuratury – stwierdził Święczkowski.
Podczas posiedzenia komisji Bondaryk był pytany o ostatnie publikacje prasowe “Rzeczpospolitej” i “Newsweeka”. Zapewniał, że nie ma sobie nic do zarzucenia. Dodawał, że zarzutów wobec niego nie miały poprzednie władze, bowiem za rządów PiS otrzymał certyfikat dostępu do informacji niejawnych.Tymczasem Prawo i Sprawiedliwość, jak ujawnił Zbigniew Wassermann, zastanawia się nad wnioskiem do Trybunału Konstytucyjnego.
Sędziowie mieliby stwierdzić, czy powołanie Bondaryka na stanowisko szefa ABW odbyło się zgodnie z prawem.