Henryk Świniarski jest od piątku szefem Departamentu Administracji Podatkowej w Ministerstwie Finansów. Odpowiada za pracę wszystkich urzędów i izb skarbowych w Polsce. Nominacja zaskoczyła pracowników śląskiej skarbówki, w której Świniarski przez lata pracował. – W ciągu najbliższych dni zdecydujemy o formie naszego protestu przeciw tej nominacji – mówi Tatiana Pawlik, wiceszefowa Rady Sekcji Krajowej Pracowników Skarbowych NSZZ „Solidarność”. Katarzyna Krawczyk, naczelnik biura prasowego w resorcie finansów: – Wiemy o tym niezadowoleniu.
Co nie spodobało się urzędnikom? Dwa lata temu minister finansów odwołał Henryka Świniarskiego ze stanowiska szefa Izby Skarbowej w Katowicach „za brak efektywności”. Był jednym z czterech najgorzej ocenionych szefów izb w Polsce (zdymisjonowano wtedy również dyrektorów izb w Białymstoku, Poznaniu i Krakowie).
Świniarski przez trzy miesiące był naczelnikiem Urzędu Skarbowego w Rybniku, ale i z tej funkcji go zwolniono. Poszedł do NIK, gdzie zajmował się kontrolami specjalistycznymi. Pracuje tam do dziś, bo formalnie się nie zwolnił. – W ubiegłym tygodniu mówił mi, że dostał ciekawą propozycję i się zastanawia. Nie wiedziałem, że został dyrektorem w ministerstwie. W styczniu rozpoczął kontrolę, nie skończył jej ani nie zdał – powiedział nam wczoraj Edmund Sroka, dyrektor delegatury NIK w Katowicach.
Wiele do życzenia pozostawiała polityka kadrowa Świniarskiego w katowickiej izbie. Kierownikiem oddziału kadr, szkolenia i informacji niejawnych została np. prawniczka, była tłumaczka Świniarskiego. Wymagane do awansu szkolenie pod kątem spraw kadrowych przeszła już po wyborze na to stanowisko.
Świniarski był jednym z czterech najgorzej ocenianych szefów izb w Polsce