Ministrowie w Kancelarii dokonują przeglądu dziedzin, w których prezydent mógłby zaproponować własne projekty ustaw. Po co? Aby poprawić wizerunek głowy państwa. – To dobry czas, bo rząd nic nie robi, w Sejmie nie ma ustaw. Prezydent nie ma nawet czego podpisywać – wyjaśnia polityk z otoczenia Lecha Kaczyńskiego.
Do tej pory prezydent zapowiadał weta. Grzegorz Dolniak, wiceszef Klubu PO, w niedzielę w rozmowie z „Rz” zaapelował, by zamiast tego sam wyszedł z inicjatywą legislacyjną. – Dotąd Kancelaria Prezydenta nie wykazuje większej aktywności na tym polu – wypominał.
– Zarzucanie prezydentowi, że przejawia niską aktywność legislacyjną, to kolejna próba odbijania piłeczki i odwrócenia uwagi od własnej nieudolności – ripostuje Andrzej Duda, prezydencki minister.
W Kancelarii pracuje od miesiąca. Wcześniej był wiceministrem sprawiedliwości w resorcie kierowanym przez Zbigniewa Ziobrę. To właśnie on otrzymał misję przyspieszenia prac nad nowymi projektami. Koordynuje je razem z Robertem Drabą.
– Ofensywa to za dużo powiedziane – mówi „Rz” Duda. Przyznaje jednak: – Rzeczywiście, przygotowujemy inicjatywy prezydenta w różnych sprawach, istotnych społecznie.