Posłowie i posłanki w maskach i jednorazowych rękawiczkach, rozproszeni w salach w całym sejmowym kompleksie. To było jedno z najbardziej niezwykłych posiedzeń Sejmu w historii. Bez rękawiczek i bez maseczki na swoim miejscu w sejmowych ławach pojawił się prezes PiS Jarosław Kaczyński. Na sali byli też lider PO Borys Budka, prezes PSL Władysław Kosiniak-Kamysz, a także kilkunastu innych posłów i posłanek. Łącznie w Sejmie było 371 parlamentarzystów.
Ale nadzwyczajne środki nie oznaczały, że zabrakło polityki. Przedstawiciele Koalicji Obywatelskiej wielokrotnie w trakcie posiedzenia apelowali o to, by przejść w czwartek do pracy nad projektami dotyczącymi wsparcia gospodarki. Trzy projekty z sejmowej mównicy zaprezentował lider PO Borys Budka. – Co proponuje obecna większość? Chce, byśmy dzisiaj zajmowali się tylko i wyłącznie komfortem pracy parlamentarzysty. My zostaliśmy wybrani na trudne czasy. My jesteśmy po to, by służyć wam. Przyjechaliśmy dlatego, że miliony z was dzisiaj poszły do pracy. Że dzisiaj każdy, kto jest w pracy, oczekuje pomocy od państwa, od nas, parlamentarzystów. Zjawiliśmy się w Sejmie, bo nie tchórzymy – powiedział przewodniczący Platformy Obywatelskiej. Koalicja Obywatelska zaapelowała też w czwartek do rządu o wprowadzenie stanu klęski żywiołowej. Przed posiedzeniem Sejmu apelowali o to politycy KO na konferencji przed Kancelarią Premiera.
W samym Sejmie wielokrotnie padły w czwartek ostre słowa pod adresem rządu – dotyczące nieprzygotowania Polski na nadejście koronawirusa. – Wiedzieliście o wielu rzeczach, byliście bezczynni, nie mówiliście nam prawdy. Teraz trzeba działać naprawdę bardzo szybko – powiedziała Małgorzata Kidawa-Błońska. Na te słowa zareagował minister zdrowia prof. Łukasz Szumowski. – Padły bardzo dziwne słowa od pani marszałek Małgorzaty Kidawy-Błońskiej, od paru osób, które zabierały głos, mówiąc, że kłamiemy, że zatajamy informacje o liczbie testów. O liczbie testów, które rozdysponowaliśmy do wszystkich laboratoriów, mówię od wielu dni: 100 tysięcy, 200 tysięcy, 500 tysięcy, maseczki, rękawiczki – powiedział. Politycy – jak Krzysztof Bosak – przedstawiali też liczne wątpliwości zarówno co do pakietu antykryzysowego, jak i samego systemu informatycznego, który ma zostać użyty podczas zdalnych obrad.
Emocji w czwartek nie zabrakło. Marszałek Sejmu musiała kilkakrotnie apelować do posłów i posłanek o spokój. Opozycja zgłosiła kilkanaście poprawek do regulaminu. Posłowie i posłanki rozpoczęli głosowanie nad poprawkami późnym popołudniem, po dużo dłuższej niż zapowiadano przerwie. Przyjęta została między innymi poprawka Lewicy zakładająca, że Sejm w trybie zdalnym będzie mógł się zbierać tylko w trakcie obowiązywania stanów nadzwyczajnych lub też stanu epidemii, ale już nie w stanie zagrożenia epidemicznego.