Poseł zauważa, że jeśli prezydent wkrótce nie podpisze ustawy, to od stycznia nie będą obowiązywały żadne przepisy regulujących sprawy emerytur (dotychczasowe wygasają z końcem roku).
- Myślę, że rząd przykłada panu prezydentowi pistolet do skroni - mówi Bielan. - Przypomnę, że parlament kilka tygodni temu odrzucił w pierwszym czytaniu prezydencki projekt. Być może prezydent zdecyduje się na taki wariant, że podpisze ustawę, a następnie skieruje w trybie pilnym do parlamentu własny projekt - dodaje polityk.