Reklama

Pawlak wysyła sygnał do PiS

Ludowcy sceptycznie ocenili pomysł zwołania Rady Bezpieczeństwa Narodowego, by nie ustawiać się plecami do opozycji – ustaliła „Rz”

Publikacja: 15.05.2010 03:45

Szef PSL Waldemar Pawlak

Szef PSL Waldemar Pawlak

Foto: Fotorzepa, Michał Walczak Michał Walczak

Decyzję, co do ukształtowania Rady Bezpieczeństwa Narodowego, trzeba zostawić nowemu prezydentowi – tak Waldemar Pawlak zareagował w czwartek na wiadomość, że pełniący obowiązki prezydenta Bronisław Komorowski ma zamiar powołać RBN w nowym składzie.

Szef ludowców stwierdził też, że jego zdaniem Rada nie powinna się zbierać przed wyborami. Tymczasem marszałek chce, by jej pierwsze posiedzenie odbyło się już w najbliższy czwartek.

– Powołanie rady naprawdę nie jest najważniejszą sprawą. Nic by się nie stało, gdyby jeszcze przez kilka miesięcy jej nie było – podkreśla Czesław Siekierski, europoseł PSL.

Polityków PO zaskoczyło takie stanowisko koalicjanta.

– PSL ma oczywiście prawo do swoich poglądów, ale w tym konkretnym przypadku to o tyle dziwne, że powoływanie RBN jest dość istotną dla bezpieczeństwa państwa kompetencją prezydenta – dziwi się Andrzej Halicki, rzecznik Klubu PO.

Reklama
Reklama

I dodaje, że Platforma spodziewała się, iż ludowcy mogą propozycji nie przyjąć z radością, ale nie tego, że będą się od niej aż tak dystansować.

Dlaczego ludowcy z taką rezerwą podeszli do sprawy? Z informacji „Rz” wynika, że Pawlak chciał wysłać sygnał do PiS, iż jemu też nie podoba się ta zagrywka Platformy. Jak nam tłumaczy jeden z polityków PSL:

– Pawlak za długo jest w polityce, by cokolwiek mówić przypadkiem. Szczególnie w takich sytuacjach. I dodaje: – W polityce pewne zagrania trzeba kalkulować kilka ruchów do przodu. Trzeba było dać sygnał PiS. Wiadomo, że u nich też pomysł marszałka nie wzbudził entuzjazmu, a my nie chcemy się do nich ustawiać plecami. Nigdy nie wiadomo, jak się będą dalej toczyć polityczne losy.

W oficjalnych rozmowach ludowcy przekonują jednak, że w czwartkowej wypowiedzi przewodniczącego PSL nie należy się doszukiwać drugiego dna ani wielkich politycznych kalkulacji.

– To zbyt daleko idące opinie. Sądzę, że prezes chciał najnormalniej w świecie zaznaczyć swe odrębne zdanie – wyjaśnia Eugeniusz Grzeszczak, jeden z najbliższych współpracowników Pawlaka.

– Działania marszałka wpisują się w kampanię wyborczą. To zaczyna razić. My zaś chcemy zwrócić PO uwagę, że wielu było takich, którzy już witali się z gąską, ale gąska ostatecznie uciekła – dodaje poseł Eugeniusz Kłopotek.

Policja
Nietykalna sierżant „Doris”. Drugie życie tajnej policjantki
Polityka
Paraliż Funduszu Sprawiedliwości. Ofiary przestępstw bez pomocy, resort słabo się tłumaczy
Polityka
Tusk do Zełenskiego: Jesteś bohaterem nie tylko w Ukrainie, ale także w Polsce
Polityka
Wzrosło ryzyko rozłamu w PiS, Nawrocki gra na polaryzację, CBOS psuje nastroje KPRM
Polityka
Patryk Jaki krytykuje pomysł ludzi Morawieckiego. „Absurd, nie zgadza się z matematyką”
Materiał Promocyjny
Działamy zgodnie z duchem zrównoważonego rozwoju
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama
Reklama