Ubezpieczenie Lecha i Marii Kaczyńskich nie daje spokoju Palikotowi. Poseł PO zaapelował dziś w blogu, by córka tragicznie zmarłej pary prezydenckiej przekazała odszkodowanie najbliższym ofiar katastrofy lotniczej pod Smoleńskiem, a w szczególności rodzinom funkcjonariuszy BOR i załogi poległych w wypadku.

Według Palikota polisy na życie Marii i Lecha Kaczyńskich warte były 3 mln zł, z czego pierwsza dama ubezpieczona była na milion złotych. "Na litość boską, przecież to jest poza wszelkimi procedurami, aby ubezpieczać za pieniądze publiczne osoby nie pełniące żadnych funkcji z urzędu!" - napisał poseł w blogu. To kolejny w ostatnich dniach wpis dotyczący ubezpieczenia ofiar katastrofy, którym polityk ściągnął na siebie falę krytyki.

- Janusz, wykorzystaj inteligencję na promocję swojej osoby i podniesienie swojej pozycji politycznej, ale zostaw śmierć ludzi, którzy zginęli w tej tragedii - zaapelował w Radiu Zet poseł SLD Ryszard Kalisz, który kierował kancelarią za czasów prezydentury Aleksandra Kwaśniewskiego. Według niego ubezpieczenie pary prezydenckiej nie jest żadną sensacją, lecz normalną procedurą. Zachowanie Palikota Kalisz określił jako "bardzo niestosowne".

Na poczynania szefa lubelskiej PO z coraz większym niepokojem patrzą też działacze partii z regionu. - Znów przynosi nam wstyd, choć dopiero co obiecywał zmianę i nową jakość - złości się jeden z założycieli lubelskiej PO. Zachowania Palikota nie rozumie też Magdalena Gąsior-Marek, posłanka PO z Lublina. - Są granice, których nie należy przekraczać. Nie można żerować na cudzej śmierci - komentuje blogowe wyczyny partyjnego kolegi.