Piotr Duda podczas środowej konferencji prasowej dot. sytuacji w górnictwie zaapelował do posłów ze Śląska, by nie popierali rządowej ustawy zakładającej likwidację czterech kopalń. - Ja chcę tym posłom ze Śląska powiedzieć jedno: znamy wasze nazwiska i wiemy, gdzie mieszkacie, i immunitet wam nie pomoże - powiedział przewodniczący "Solidarności".

Leszek Balcerowicz komentując na antenie RMF FM słowa Piotra Dudy wyraził zdziwienie, że skoro w Polsce stosowanie gróźb jest karalne, "szef Solidarności pan Duda miota takie groźby pod adresem posłów". - Jeżeli normalny obywatel zablokowałby tory, czy drogę to byłby przestępcą. Jeżeli jakiś działacz związkowy to samo robi to jest patriotą. My nie możemy się na takie bezprawie godzić. Wreszcie stanowimy ogromną, oby nie nadal milczącą większość - powiedział Balcerowicz. Na pytanie o to, czy Piotrem Dudą powinien zająć się prokurator, były wicepremier i minister finansów odpowiedział, że jest "za równością traktowania przez prawo ludzi". - To jest podstawowa norma demokracji - skwitował Balcerowicz.

Balcerowicz pytany o to, czy należy zlikwidować nierentowne polskie kopalnie powiedział, że istnieje wybór: - Albo brnąć, tzn. wydawać ogromne pieniądze społeczne na podtrzymywanie czegoś, czego się nie da w pełni utrzymać, albo cząstkę z tych pieniędzy przeznaczyć na restrukturyzację.

Były wicepremier dodał, że należy "wprowadzić program, którego najważniejszym ostatecznym elementem będzie prywatyzacja". - Każdy rozsądny właściciel zobaczy, czy są kopalnie, w których można w ogóle wydobywać bez strat. I takim prawdziwym testem, moim zdaniem, byłoby to, czy się zgłoszą poważni prywatni inwestorzy, którzy chcieliby takie kopalnie kupić, dlatego że dokonaliby odpowiednich przekształceń - przyznał Balcerowicz.