Reklama

Straszenie Kaczyńskim

Bronisław Komorowski dostrzegł Andrzeja Dudę. Dowodem jest jego sobotnia konwencja wyborcza, której formę i treść narzucił kandydat PiS stylem swojej kampanii.

Aktualizacja: 08.03.2015 23:08 Publikacja: 08.03.2015 18:47

Andrzej Stankiewicz

Andrzej Stankiewicz

Foto: Fotorzepa/Waldemar Kompała

Wcześniej sztab Komorowskiego lekceważył Dudę i popełnił wiele wizerunkowych błędów, co skończyło się sondażowymi spadkami prezydenta i zdumieniem w Platformie, że niknie szansa na zwycięstwo w pierwszej turze. Konwencja miała to zmienić. I to się udało.

Podczas konwencji prezydent powiedział wreszcie, czemu chce kandydować na drugą kadencję. To, co mówił o sobie Komorowski, a także to, co można było usłyszeć od wspierających go polityków, miało być jednocześnie krytyką kandydata PiS. Do wyborców poszedł następujący komunikat: w odróżnieniu od prezydenta Andrzej Duda to polityk konfliktowy, groźny dla bezpieczeństwa kraju, sztuczny i w dodatku niesamodzielny, bo sterowany przez Jarosława Kaczyńskiego.

Już za 19 zł miesięcznie przez rok

Jak zmienia się świat i Polska. Jak wygląda nowa rzeczywistość polityczna po wyborach prezydenckich. Polityka, wydarzenia, społeczeństwo, ekonomia i psychologia.

Czytaj, to co ważne.

Reklama
Policja
Nietykalna sierżant „Doris”. Drugie życie tajnej policjantki
Polityka
Kaczyński mówi o „podleczeniu” Żurka. Wspomniał też o „kratkach w instytucjach”
Polityka
Hołownia nie chce w Sejmie wystawy Kai Godek. Działaczka mówi o „cenzurze”
Polityka
Dlaczego prezydent zawetował ustawę o pomocy Ukraińcom? Zbigniew Bogucki wyjaśnia motywy
Polityka
Dlaczego Karola Nawrockiego nie było w Waszyngtonie? Marcin Przydacz wyjaśnia
Materiał Promocyjny
Jak sfinansować rozwój w branży rolno-spożywczej?
Reklama
Reklama