Oceny dziennikarzy "Rzeczpospolitej":
Bogusław Chrabota
Aktualizacja: 20.10.2015 06:30 Publikacja: 19.10.2015 21:53
Foto: Jacek Turczyk
Obie dyskutujące panie zaskoczyły sprawnością retoryczną. W tej dziedzinie remis 5:5. Wizerunkowo również remis, ale na poziomie 3:3; trochę raził z lekka prowincjonalny sposób ubrania się obu liderek. Jeśli idzie o użycie ciężkiej artylerii w argumentacji, to niewiele usłyszeliśmy o sprawach realnie dzielących Polaków (Smoleńsk, kwestie obyczajowe jak związki partnerskie, in vitro etc). W jednej dziedzinie niewątpliwie wygrała Beata Szydło i to 5:2; mam na myśli "łyżwiarstwo na lodzie", czyli zgrabne wyślizgiwanie się z trudnych kwestii.
Bartosz Węglarczyk
Ewa Kopacz - Beata Szydło 2:2.
Bardzo żałuję, że obie panie tak zlekceważyły część poświęconą polityce zagranicznej. Okazuje się, że TTIP, Państwo Islamskie, czy zmiany klimatyczne nie dotyczą Polski. My wisimy w próżni.
Paweł Jabłoński
Remis na poziomie 3.
Z lekkim wskazaniem na premier Kopacz za większą konkretność. Żenująco niski poziom debaty, bardzo przyziemny, z unikaniem przez obie panie szerszych, bardziej globalnych tematów.
Ewa Usowicz
2:1 dla Szydło
Oceniam kandydatki na premiera w 3 kategoriach: etykieta, meritum i prezencja podczas debaty.
Etykieta: punkt dla Ewy Kopacz
Tytułowanie przez Beatę Szydło urzędującego premiera "panią przewodniczącą" raziło mnie od początku do końca tej debaty. Punkt dla Kopacz, że nie dała się sprowokować i zwracała się do Beaty Szydło "pani prezes", a nie "pani wiceprezes"...
Meritum: punkt dla Beaty Szydło
Przede wszystkim za wyliczenie na koniec najważniejszych propozycji zmian ustawowych, autorstwa PiS, na pierwsze 100 dni rządu (15 proc. CIT, sześciolatki, 500 zł na dziecko, darmowe leki dla osób starszych). Odpowiedź Ewy Kopacz: "proponuję zdrowy rozsądek, a nie fanatyzm" wypadła na tym tle bardzo blado. Podczas debaty pani premier wielokrotnie biła w "ukrywaną" przez PiS konstytucję, co z pewnością było niezrozumiałe dla widzów. Kopacz nie wykorzystała też należycie czasu na zadanie celnych pytań swojej rozmówczyni - te o "zaginioną konstytucję", "rosyjskie kondominium" czy prawa kobiet - wypadły drugorzędnie. Ewa Kopacz miała wyraźną przewagę w jednej kwestii merytorycznej - minimalnej stawki godzinowej, wykazując, że propozycja PO jest szersza.
Prezencja podczas debaty: punkt dla Beaty Szydło
Szydło była spokojna i nie dała się sprowokować wspomnianym już "kondominium" ani przestrogom, że zrobimy z siebie"pośmiewisko w Unii". Ewa Kopacz była bardziej emocjonalna, choć pilnowała się, by nie dać Beacie Szydło powodu do użycia jej ulubionego zwrotu "histeryczna". Z pewnością pani premier niepotrzebnie często przerywała interlokutorce.
Michał Szułdrzyński
3:3 Remis.
Z lekkim wskazaniem na Beatę Szydło. Obie panie nie odpowiadały na pytania, nie przedstawiły żadnej wizji rozwoju Polski. Strzeliły sobie nawzajem kilka bramek i celnych ciosów. Ale nie zmieniło to losu tej debaty
Tomasz Pietryga
4:3 dla Beaty Szydło.
Debata opierała się na ogólnikach, Szydło lepiej radziła sobie w częściach debaty, w których pytania zadawali dziennikarze, była bardziej merytoryczna, i lepsza retorycznie, operowała częściej przykładami; Kopacz była lepsza w bezpośrednim starciu, wzajemnym zadawaniu pytań tutaj udawało się jej Szydło po prostu ‘przegadać”, duży plus za wybrnięcie z niewygodnego dla PO tematu afer, minus za wypowiedź o 6 latkach. Reasumując minimalnie lepsza Szydło)
Jerzy Haszczyński
3,5:1,5 dla Szydło.
Choć konkretów po obu stronach mało, przygotowane frazy. Kopacz nie obroniła jednak polityki swojego i poprzedniego rządu PO, była roztrzęsiona, co dziwne jak na szefową rządu, często przerywała konkurentce i nawet w sprawach zagranicznych wszystko kojarzyło się jej z Kaczyńskim. Szydło nie dała się wyprowadzić z równowagi.
Wiktor Ferfecki
3:2 dla Ewy Kopacz.
Niestety nie był to pojedynek ani charyzmatycznych liderek, ani nawet dobrych mówczyń. Obie pogrążył się, odpowiadając na pytania dotyczące spraw międzynarodowych. Z debaty najlepiej zapamiętamy więc gadżety. A nimi, a mam tu na myśli głównie odesłanie do skasowanej z Internetu Konstytucji PiS, lepiej posłużyła się Kopacz.
Dominik Zdort
Marcin Pieńkowski
5-2 dla Beaty Szydło.
To Ewa Kopacz musiała wyraźnie wygrać debatę, by dać PO nadzieję na dogonienie PiS. Nie udało się, w żadnym z bloków premier nie udało się zagonić Beaty Szydło do narożnika. Szefowa PO szybciej też się zmęczyła, co widać było pod koniec debaty, gdy dwukrotnie zaniemówiła. To ona też częściej przerywała swojej konkurentce i emocjonalnie odpowiadała na trudne pytania. Wyrównanym starciem był jedynie początek debaty, z biegiem czasy premier była w coraz gorszej formie.
Marek Kozubal
3:2 dla Beaty Szydło.
Szydło dobrze przygotowana, merytoryczna, ogólne dobre wrażenie. Ewa Kopacz wiarygodna (szczególnie w bloku o polityce międzynarodowej i bezpieczeństwie), ale jednocześnie bardziej emocjonalna (ale to nie koniecznie jest jej wadą). Raziła narracją straszenia rządami PiS-u, państwem wyznaniowym, odbieraniem emerytom i rolnikom pieniędzy itp. Odniosłem wrażenie, że jej doradca Michał T. Kamiński „dyszy nienawiścią do PiS”.
Filip Memches
Szydło 4. Kompetentna, merytoryczna, spokojna. Odwoływała się do konkretnych problemów - a te są dla Polaków przyziemne - chociaż nie na każde pytanie odpowiadała. Stąd kierowanie uwagi ku gospodarce i sprawom społecznym, a unikanie chociażby kwestii światopoglądowych.
Kopacz 1. Bezradna, nerwowa, agresywna. Wzięła na siebie rolę strony atakującej, i widać było, że czuje się w tym nienaturalnie. Nieporadnie broniła dorobku ośmiu lat rządów PO, a straszenie "państwem wyznaniowym" było nieprzekonujące.
Andrzej Stankiewicz
Moja punktacja 3:2 dla Kopacz.
Beata Szydło nie potrafiła pokazać wpadek, niespełnionych obietnic i afer rządów PO. Miała mało konkretnych wypowiedzi. Pani premier była momentami zbyt agresywna w obronie dobrego samopoczucia PO i atakach na PiS. Ale częściej mówiła konkretami.
Paweł Majewski
Szydło 4 - Kopacz 1
Kopacz nie odwróciła niekorzystnych trendów sondażowych dla PO. Zrealizowała strategię sztabu, by nie przesadzić z ekspresją. Przypomniała linię kampanii PO, ale zabrakło przełamania rywali.
Obie unikały odpowiedzi w kliku kwestiach. Ale to Szydło narażała się na większe ryzyko i kampanii PiS nie naraziła na szwank. W trudnych sytuacjach kilkukrotnie przypomniała kluczowy przekaz: zgoda z prezydentem zapewni stabilny rząd. W kilku "setkowych" tekstach uderzała w mocne punkty rywalki, np, że zza szyb Pendolino nie widać małych miejscowości odciętych od kolei. Sztab PiS najpierw ustawił oczekiwania spotem, że PO w debacie ma się rozliczyć, a Szydło tę strategię rywalizowała. PiS lepiej przygotował też oprawę. Energiczny i entuzjastyczny występ po debacie na scenie pod Szydłobusem mocno kontrastował z pytaniem do Kopacz o "pogrzebowe nastroje". Kopacz podkreślała doświadczenie jako premier, ale nie pokazała przewagi np. w bloku o polityce zagranicznej
© Licencja na publikację
© ℗ Wszystkie prawa zastrzeżone
Źródło: rp.pl
Kontrowersyjne zachowania, awans do elitarnej jednostki policji, a w finale wpadka z mefedronem i zwolnienie – u...
Są wyniki nowego sondażu preferencji partyjnych przeprowadzonego przez Ogólnopolską Grupę Badawczą.
Wybory nowego przywództwa w Polsce 2050 to nie tylko wewnętrzna sprawa partii Szymona Hołowni. To też kwestia st...
Panie premierze Tusk, najwyższy czas zacząć myśleć o tym, czy da się Polską rządzić rozporządzeniami. Albo się d...
Joanna Senyszyn, najstarsza i najbardziej oryginalna kandydatka w ostatnich wyborach prezydenckich, właśnie zare...
W świecie, w którym coraz częściej liczy się wygoda, szybkość i realne korzyści z codziennych wyborów, programy lojalnościowe zyskują na znaczeniu.
Masz aktywną subskrypcję?
Zaloguj się lub wypróbuj za darmo
wydanie testowe.
nie masz konta w serwisie? Dołącz do nas