Arłukowicz odniósł się do piątkowego spotkania prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego z prezydentem Andrzejem Dudą (spotkanie dotyczyło ustaw reformujących sądownictwo) oraz konferencji Jarosława Kaczyńskiego, Zbigniewa Ziobry i Jarosława Gowina, na którym liderzy Zjednoczonej Prawicy przekonywali o jedności w obozie "dobrej zmiany".
Prezydencki minister Andrzej Dera podkreślił, że w obozie Zjednoczonej Prawicy panuje pełna jedność, a prezydent "jest w obozie, który zmienia Polskę" i "jest pozytywnie oceniany przez Polaków". - Nikt po dwóch latach sprawowania władzy nie miał takich notowań. Władza się nie zużywa - mówił.
Spór wokół ustaw reformujących sądownictwo Dera nazwał "różnicą zdań w rodzinie". - Są różne zdania w rodzinie, ale istota polega na tym, że w rodzinie się rozmawia, ustala stanowisko. Niedługo je poznamy - dodał. Kiedy? - PiS przeanalizuje zastrzeżenia prezydenta i w niedługim czasie dojdzie do ostatniego zapewne spotkania i już nic nie będzie stało na przeszkodzie, by ustawy zostały przez parlament przyjęte - wyjaśnił. Zaznaczył, że projekt jest autorstwa prezydenta, więc zmiany w nim muszą mieć akceptację Andrzeja Dudy.
- Priorytetem jest usprawnienie polskiego sądownictwa. Zastrzeżenia dotyczą szczegółów, ale nie po to są rozmowy w rodzinie, by publicznie nad nią dyskutować - mówił z kolei wiceminister sprawiedliwości Michał Woś.
Komentując te słowa Arłukowicz stwierdził, że jeśli rozmowy toczą się w rodzinie to jest to "patologiczna, przemocowa rodzina". Według posła PO Kaczyński będzie prowadził negocjacje z prezydentem tak długo, aż prezydent "uklęknie przed nim i pokaja się" za to, że zawetował projekty autorstwa PiS.