Europoseł Jurek wypowiedział się na temat 7. artykułu Komisji Europejskiej skierowanego przeciwko Polsce. - To jest niestety kolejny akt kryzysu UE, który ujawnił się w ostatnich latach. Jestem przeciwny tezom forsowanym przez największe parlamentarne kręgi, które mówią o podobnej procedurze wobec Węgier. Wczoraj pan Timmermans znowu dopuścił się naruszenia prawa, ponieważ instrukcje przekazywane rządowi mają charakter nieformalny, nie powinny być aktem urzędowym. Te rekomendacje są zupełnie nieformalne, takie zalecenia mogłyby formułować rządy zgromadzone w Radzie Europejskiej, jeżeli większością 22 głosów, zdecydowałyby się wszcząć tę procedurę. To nie jest poważne, przecież KE nie formułuje rekomendacji dla innych państw. To, co się stało jest kuriozalne, ponieważ oceniono ustawy, które nie weszły w życie i nie są obowiązujące. Przewodniczący Timmermans i Komisja Europejska w jakiś sposób sprowokowali prezydenta do podpisu tych ustaw, uważam że prezydent Duda nie miał innego ruchu. Moim zdaniem wiarygodność Komisji Europejskiej jest zerowa. Zwracałem uwagę przewodniczącemu Timmermansowi na łamanie praw człowieka w innych krajach, a on w ogóle nie reaguje – podkreślił.