Problemy finansowe Instytutu Lecha Wałęsy ciągną się od dłuższego czasu. Pierwszy audyt w tej sprawie zlecił Jerzy Stępień. Jego wyniki trafiły do instytutu w ubiegłym roku. Z jego treści wynikało, że dług wynosił ponad milion złotych. Zaległości malały, bo w pewnym momencie sięgały 1,7 miliona złotych.

Lech Wałęsa po otrzymaniu informacji o możliwości likwidacji Instytutu, postanowił przebudować organizację. Do ogromnego długu mieli doprowadzić poprzedni prezesi Mieczysław Wachowski i Piotr Gulczewski. Drugi z wymienionych o złą sytuację finansową oskarżał Wachowskiego.

Dochodzi do tego sprawa willi Narutowicza. Przekazany w 2011 roku budynek dodatkowo obciążył finansowo Instytut W tej sprawie zaległości czynszowe sięgają ponad 400 tysięcy złotych. Postępowanie egzekucyjne toczy się od początku marca.

Do tej pory Fundacja spłaciła 32,40 groszy. Prezes Instytutu Lecha Wałęsy Adam Domiński wysłał do Mazowieckiego Zarządu Nieruchomości w Warszawie wniosek o rozłożenie zadłużenia na raty.

- Informacja o stanie zadłużenia ILW wraz z propozycją zawarcia porozumienia zostaną przedstawione na jednym z najbliższych posiedzeń zarządu Województwa Mazowieckiego - przekazała portalowi gazeta.pl  Marta Milewska, rzeczniczka Urzędu Marszałkowskiego Województwa Mazowieckiego w Warszawie.