Siemoniak o reformie armii: Efektowna propaganda

Jeżeli po sześciu latach prezes budzi się, żeby zająć się wojskiem, to świadczy, że jest to podszyte propagandą - powiedział w TVN24 Tomasz Siemoniak z PO, były szef MON w rządach Donalda Tuska i Ewy Kopacz.

Publikacja: 27.10.2021 10:00

Tomasz Siemoniak

Tomasz Siemoniak

Foto: Fotorzepa, Jakub Czermiński

Siemoniak komentował przedstawiony wczoraj przez Jarosława Kaczyńskiego i Mariusza Błaszczaka projekt ustawy reformującej armię. Zakłada on m.in. wzrost liczebności żołnierzy do 250 tys. i dobrowolną służbę wojskową.

Czytaj więcej

Kaczyński o radykalnych zmianach w armii. "Chcesz pokoju, szykuj się na wojnę"

Zdaniem polityka PO na to, jak obecnie wygląda armia, duży wpływ miał okres, gdy szefem MON był Antoni Macierewicz, gdy z wojska zwolniono lub sami odeszli doświadczeni oficerowie i dowódcy. 

Według Siemoniaka strat z tego okresu nie odrobiono. - Nikt nie wrócił, nikt nie podjął realnych tematów modernizacyjnych - mówił.

Siemoniak skrytykował plany reformy, która w dużej mierze - jak podczas wczorajszej konferencji prasowej zapewniał obecny szef MON Mariusz Błaszczak - jest zasługą wicepremiera ds. obronności Jarosława Kaczyńskiego.

- Nie wiem, czemu politycy PiS, prezes, tkwią w takim staroświeckim przekonaniu, że na nas uderzy milionowa armia z czołgami. Dziś wystarczy kilkanaście, kilkadziesiąt uderzeń rakietowych - mówił gość TVN24.

Siemoniak stwierdził, że zapowiedź znacznego zwiększenia liczebności armii - do 250 tys. żołnierzy zawodowych - jest efektowną propagandą. Rząd nie zaproponował bowiem konkretnej ścieżki, jaką chce dotrzeć do tego poziomu ani nie przedstawił żadnych wyliczeń finansowych. Zapowiedział jedynie, że reforma będzie finansowana z Banku Gospodarstwa Krajowego i zysku NBP.

- Oceniam, że poziom 150 tysięcy żołnierzy zawodowych przy kilkusettysięcznych rezerwach, które regularnie ćwiczą, to jest dla Polski poziom absolutnie wystarczający - powiedział Siemoniak. - To rezerwy wygrywają wojny - dodał.

Siemoniak komentował przedstawiony wczoraj przez Jarosława Kaczyńskiego i Mariusza Błaszczaka projekt ustawy reformującej armię. Zakłada on m.in. wzrost liczebności żołnierzy do 250 tys. i dobrowolną służbę wojskową.

Zdaniem polityka PO na to, jak obecnie wygląda armia, duży wpływ miał okres, gdy szefem MON był Antoni Macierewicz, gdy z wojska zwolniono lub sami odeszli doświadczeni oficerowie i dowódcy. 

2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Polityka
Jacek Kucharczyk: Nie spodziewałem się na listach KO Hanny Gronkiewicz-Waltz
Polityka
Po słowach Sikorskiego Kaczyński ostrzega przed utratą przez Polskę suwerenności
Polityka
Exposé Radosława Sikorskiego w Sejmie. Szef MSZ: Znaki na niebie i ziemi zwiastują nadzwyczajne wydarzenia
Polityka
Afera zegarkowa w MON. Dyrektor pisała: "Taki sobie wybrałam"
Polityka
Konfederacja o exposé Sikorskiego: Polska polityka zmieniła klęczniki