Rzeczpospolita jako pierwsza dotarła do przysłanego z Florydy oświadczenia Mirosława Drzewieckiego. Były minister sportu twierdzi, że wywiad, który wyemitowała telewizja TVN24 został zmanipulowany. Wycięto z niego niemal wszystko, co stanowiło przyczynek do rozmowy czyli grę w golfa. Polityka, która była peryferyjnie poruszonym tematem została wybita na czoło.
Słowa „Dziki kraj” miało paść wyłącznie w odniesieniu do braku powszechnej akceptacji w Polsce do gry golfa, a nie samego kraju.
Twierdzi też, że jego wypowiedzi zostały wyrwane z kontekstu. Z dwudziestu minut rozmowy ukazało się tylko pięć. Jego rozmówcy nie dochowali zasad, bowiem wywiad miał zostać autoryzowany, a nie był. Umówił się, że zdanie o śmierci matki, którą miała zabić informacja o synu zaplątanym w aferę hazardową nie zostanie wyemitowana.
Były minister przyznaje, że powiedział o swojej pogardzie dla polityki, ale „ gdyby materiał wyemitowano w całości, wiadomo byłoby, że gardzę polityką haków, polityką oszczerstw” – informuje Drzewiecki. Taką politykę według niego stosuje były szef Centralnego Biura Antykorupcyjnego Mariusz Kamiński.
Drzewiecki zapewnia, że rozmawiał z lokalną telewizją internetową, a nie TVN24. Materiał trafił do Polski bez jego akceptacji.