Jesteśmy alternatywą dla partii cudaków

Rozmowa z posłem Joachimem Brudzińskim, przewodniczącym Komitetu Wykonawczego PiS

Publikacja: 07.03.2010 14:03

[b]Politycy PiS skarżą się, że medialny przekaz z kongresu to niewypał...[/b]

Joachim Brudziński: To już wina niektórych mediów. Analizując co na temat kongresu pojawiło się w telewizji TVN 24 można mieć wrażenie, że medialny przekaz z kongresu PiS został sprowadzony do poziomu "Szkła Kontaktowego". Patrząc na to co wyrabiał dzisiaj redaktor Jarosław Kuźniar obawiam się, że starał się w ten sposób odebrać chleb Grzegorzowi Miecugowowi ze "Szkła Kontaktowego". Mogę się z tego tylko cieszy, bo w ten sposób ta nieżyczliwa dla nas stacja traci wiarygodność. Taki styl komentowania wydarzeń dla sporej części Polaków ważnych jest żenujący. Można się z nami nie zgadzać, ale na pewno nie wolno sprowadzać relacji z działalności opozycyjnej partii do kabaretu.

[b]Rzeczywiście więcej uwagi w mediach poświęcono kolejnemu politycznemu show Janusza Palikota, ale...[/b]

Razem z kolegami parlamentarzystami doszliśmy do wniosku, e taki przekaz, relacja z naszego kongresu w wykonaniu mediów takich jak stacje grupy ITI czy "Gazeta Wyborcza", które w otwarty sposób wspierają naszych przeciwników politycznych pokazuje, że z ich punktu widzenia istnienie I działalność opozycyjnej partii jaką jest PiS to problem. Dlaczego? Bo Prawo I Sprawiedliwość jest partią nowoczesną, jedyną, która ma realny program. Problemem dla nich jest to, że PiS jest jedyną realną alternatywą dla partii cudaków politycznych, którzy obiecują cudów, a później przed dwa lata pracy w parlamencie sprzedają "dym", sondaże wizerunkowe.

[b]Hasło przewodnie kongresu PiS to Polska 2020. Dopiero za 10 lat PiS przejmie ster władzy?[/b]

Bo do wyborów prezydenckich, samorządowych I parlamentarnych chcemy iść z poczuciem odpowiedzialności za państwo. Polska to nie jest wizerunkowe show, którego kwintesencją jest Palikot ze sztucznym penisem. My tak naprawdę tym kongresem łapiemy wiatr w żagle, z jednej strony jest ten element psychologiczny, ludzie zobaczyli, że jest nas dużo, że jesteśmy zdeterminowani by podjąć rękawicę i walczyć. Ale jeszcze ważniejsza była merytoryczna część kongresu, kilkadziesiąt paneli dyskusyjnych, które pomogą nam zmodyfikować program. To pokazuje, że polska polityka może być merytoryczna i profesjonalna, a owocem politycznym może być nie polityk z gumowym penisem, ale gotowy do realizacji program

[b]Z tą jednością jest jednak różnie. Eurodeputowany Tadeusz Cymański dzień przed kongresem, w jednym z wywiadów prasowych powiedział, że nie jest zadowolony z sytuacji w partii...[/b]

W takiej sytuacji Tadkowi Cymańskiemu mogę odpowiedzieć tylko jedno "Tadziu, składaj mandat, wracaj do Polski, bierz się do roboty. Partia na Ciebie czeka". Ta brukselska perspektywa może powodować różnego rodzaju skrzywienie. Więc jeżeli Tadeusz Cymański czuje, że coś niedobrego dzieje się w jego partii to niech wraca I bierze się d o roboty.

[b] Adam Hofman, poseł PiS powiedział w rozmowie z "Rz", że PiS po wyborach powinno zawrzeć koalicję z SLD...[/b]

Jestem w stanie zrozumieć te słowa tylko jako niewykluczenie współpracy tam, gdzie taka współpraca jest możliwa czyli w parlamencie. Gdyby przeanalizować głosowania w parlamencie I na komisjach sejmowych, okazałoby się, że nawet w tym tak skonfliktowanym Sejmie ponad 50 proc głosowań to głosowania wspólne. Natomiast jeżeli chodzi o współpracę polityczną, koalicyjną z SLD to nie wyobrażam sobie tego.

Polityka
Hołownia: Polskie zaangażowanie na Ukrainie tylko pod parasolem NATO
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Polityka
Wybory prezydenckie. Sondaż: Kandydat Konfederacji goni czołówkę, Hołownia poza podium
Polityka
Prof. Rafał Chwedoruk: Na konflikcie o TVN i Polsat najbardziej zyska prawica
Polityka
Pablo Morales nie zaszkodził PO. PKW nie zakwestionowała wydatków na rzecz internauty
Materiał Promocyjny
Do 300 zł na święta dla rodziców i dzieci od Banku Pekao
Polityka
Były szef RARS ma jednak szansę na list żelazny. Sąd podważa sprzeciw prokuratora