Premier przyleciał, by mówić o drogach

Na konferencji w Gołdapi Donald Tusk opowiadał o narodowym planie budowy dróg – zwłaszcza lokalnych. Szczegóły miał ujawnić minister Cezary Grabarczyk, ale nie dojechał

Aktualizacja: 09.09.2008 03:21 Publikacja: 09.09.2008 03:20

Na konferencję prasową w sprawie dróg do Gołdapi na Mazurach premier przyleciał helikopterem. Miejsce wybrał nieprzypadkowo.

W piątek rozpoczęły się tam prace nad budową obwodnicy. Zrobiono niewiele. Spycharki zdążyły zaledwie zrównać niewielki teren wzdłuż drogi prowadzącej do przejścia granicznego w Gusiewie. Donald Tusk miał dokonać symbolicznego wbicia pierwszej łopaty.

Tuż za stanowiskiem, gdzie miał stać premier, wczoraj ustawiono koparki. Po co? – By ładnie wyglądało w telewizji – żartował jeden z lokalnych działaczy PO. I rzeczywiście, było efektownie. Widzowie przed telewizorami zobaczyli premiera, a za nim sprzęt budowlany.

– Gołdap to dla mnie prawie rodzinne miejsce – zaczął Donald Tusk. – Czekaliście na swoją obwodnicę kilkanaście lat, w końcu rozpoczęły się prace. Ale nadal w Polsce są miejsca, gdzie trudno dojechać. W tego typu miejscach państwo musi inwestować.

Premier zapowiedział wprowadzenie przez rząd narodowego planu budowy dróg. – Pozwoli on na budowę i remont wielu dróg, szczególnie tych lokalnych – mówił szef rządu.

Dziś samorządy mogą się już ubiegać o unijne dotacje na remonty dróg. Szkopuł w tym, że Komisja Europejska daje pieniądze, ale na te szosy, które mają znaczenie ponadregionalne. Gminne, typowo lokalne drogi na dofinansowanie unijne nie mają szans.

– Na remont i budowę dróg gminnych chcemy się zrzucić wspólnie z samorządami – zapewniał premier.

Narodowy plan budowy dróg będzie podobny do już istniejącego programu „Orlik” (pieniądze przeznaczone są na budowę boisk szkolnych). – Samorządy wskażą nam inwestycje, które trzeba będzie zrealizować. Rząd będzie dokładał 50 – 60 proc. wartości inwestycji – ujawnił Tusk. Zdaniem premiera to powinno wystarczyć. – Dzięki tym pieniądzom uda się poprawić jakość naszych dróg – zakończył.

Tuż za stanowiskiem, gdzie miał stać Donald Tusk, wczoraj ustawiono koparki

Skąd rząd chce wziąć pieniądze? Kiedy ruszy narodowy plan budowy dróg?Tego premier nie powiedział. – O szczegółach opowie minister infrastruktury Cezary Grabarczyk. Powinien niedługo tutaj dojechać – wyjaśniał dociekliwym dziennikarzom.

Tusk, który do Gołdapi przyleciał, samochodem poruszał się tylko, jadąc z miasta na miejsce budowy i później na spotkanie z mieszkańcami Gołdapi. Cezary Grabarczyk na Mazury jechał samochodem. A to już sztuka, by dotrzeć na czas. Reporterzy „Rz” korzystali z GPS, mimo to co chwila słyszeli komunikat „koniec drogi”, „brak drogi – wyznaczam nową trasę”. Nie wiemy, czy minister korzystał z GPS, ale mimo zapowiedzi premiera na konferencję nie dotarł.

Na konferencję prasową w sprawie dróg do Gołdapi na Mazurach premier przyleciał helikopterem. Miejsce wybrał nieprzypadkowo.

W piątek rozpoczęły się tam prace nad budową obwodnicy. Zrobiono niewiele. Spycharki zdążyły zaledwie zrównać niewielki teren wzdłuż drogi prowadzącej do przejścia granicznego w Gusiewie. Donald Tusk miał dokonać symbolicznego wbicia pierwszej łopaty.

Pozostało 86% artykułu
Polityka
Hołownia: Polskie zaangażowanie na Ukrainie tylko pod parasolem NATO
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Polityka
Wybory prezydenckie. Sondaż: Kandydat Konfederacji goni czołówkę, Hołownia poza podium
Polityka
Prof. Rafał Chwedoruk: Na konflikcie o TVN i Polsat najbardziej zyska prawica
Polityka
Pablo Morales nie zaszkodził PO. PKW nie zakwestionowała wydatków na rzecz internauty
Materiał Promocyjny
Do 300 zł na święta dla rodziców i dzieci od Banku Pekao
Polityka
Były szef RARS ma jednak szansę na list żelazny. Sąd podważa sprzeciw prokuratora