Wybory nowego prezydenta miasta muszą się odbyć do 5 kwietnia. Poprzedni, Zenon Rzeźniczak, został oskarżony o korupcję i we wrześniu 2008 r. odwołano go w referendum ze stanowiska. Tymczasem na niewiele ponad miesiąc do dnia wyborów Platforma wciąż nie ma jednego kandydata.
Lokalne koło PO zarekomendowało Janusza Ratajczyka, uważanego za człowieka senatora Platformy Marka Trzcińskiego, i Piotra Niedźwieckiego, brata prezentera radiowego Marka. Ostatecznego wyboru miały dokonać władze regionu.
– Naszym kandydatem będzie Jan Bizoń, dyrektor szkoły muzycznej I stopnia – powiedział “Rz” Andrzej Biernat, szef regionu, który uzgodnił tę kandydaturę z wiceministrem Grzegorzem Schetyną.
Zaskoczyło to Trzcińskiego. Nie tylko jego. – Jak Biernat mógł postawić na Bizonia, który nie jest członkiem PO, ale był w PZPR i trzyma z najbardziej komuszym skrzydłem SLD w Zduńskiej Woli – oburza się członek komitetu samorządowego Forum Praca-Rodzina-Sprawiedliwość, w którym uczestniczy PO. – Powstał układ, który ma zrobić prezydenta z Bizonia, a wiceprezydenta z Andrzeja Brodzkiego, byłego współpracownika Rzeźniczaka. Wróci stare. Jeśli Biernat zamierza tak rządzić Zduńską Wolą, zgłosimy swojego kandydata.
Komitetowi w odwodzie został Niedźwiecki, pełnomocnik inicjatorów referendum, w którym odwołano Rzeźniczaka, ale nie wiadomo, czy z powodu kłótni w Platformie będzie chciał startować.