– Niektórzy politycy z Polski XXI sondują, czy byłoby dla nich miejsce w Platformie – mówił „Rz” polityk PO, twierdząc, że jego partia chętnie przygarnęłaby np. Jarosława Sellina. Tak było jeszcze niedawno. Dziś politycy Platformy nie widzą już powodu, by zapraszać do siebie posłów koła Polska XXI.
– Osłabienie tego ruchu nie jest dziś potrzebne, bo nie stanowi on teraz dla nas żadnego problemu – twierdzi polityk z władz PO. Problemu nie ma, bo Rafał Dutkiewicz, prezydent Wrocławia i nieformalny kandydat Polski XXI na prezydenta RP, zrezygnował z kierowania ruchem i startu w wyborach.
Politycy Polski XXI nieraz sugerowali w mediach, że PO chce im zaszkodzić, z obawy że Dutkiewicz w przyszłorocznym wyścigu prezydenckim zagrozi Donaldowi Tuskowi. – Rezygnacja Dutkiewicza pozbawiła ich karty przetargowej w polityce – ocenia Ryszard Czarnecki, europoseł PiS z Wrocławia.
Politycy skupieni wokół ruchu liczyli, że Dutkiewicz, startując w wyborach prezydenckich, wypromuje Polskę XXI, co da jej potem szansę na wejście do Sejmu.
Ruch, jak zapewnia Piotr Krzywicki z jego władz, po rezygnacji Dutkiewicza nie zamierza odpuścić wyborów prezydenckich. – Albo wystawimy swojego kandydata, albo wesprzemy kogoś razem z innymi środowiskami – zapowiada.