Reklama

Drzewiecki coraz widoczniejszy w Sejmie

Z posiedzenia na posiedzenie wzrasta aktywność uwikłanego w aferę hazardową byłego ministra sportu – zauważają posłowie

Publikacja: 23.10.2010 04:22

Drzewiecki coraz widoczniejszy w Sejmie

Foto: ROL

Mirosław Drzewiecki zniknął z Sejmu po tym, gdy rok temu wybuchła afera hazardowa.

Z powodu niejasnych kontaktów z Ryszardem Sobiesiakiem, głównym bohaterem afery, stracił też fotel w rządzie. Ostatnio coraz częściej jednak bywa na Wiejskiej. Po korytarzach przechadza się zaś w towarzystwie coraz ważniejszych polityków.

– Jest członkiem klubu, więc chyba nie ma problemu – mówi Tomasz Tomczykiewicz, szef Klubu PO.

– Odnoszę wrażenie, że aktywność Drzewieckiego wzrasta z każdym posiedzeniem – Bartosz Arłukowicz (Lewica) wiąże to z końcem prac komisji hazardowej. Jest przekonany, że były minister sportu był tak ważną postacią w PO, że będzie coraz bardziej doceniany.

Uwagę części posłów zwróciło, że Drzewiecki z posiedzenia na posiedzenie przenosi się z dalszych miejsc sali sejmowej w coraz bliższe sąsiedztwo foteli zajmowanych przez członków władz Klubu PO. A w czwartek, gdy Donald Tusk przedstawiał informację na temat tragedii w Łodzi, Drzewiecki siedział już w drugim rzędzie. Później przechadzał się w pobliżu sejmowego gabinetu premiera. Dziennikarze domyślali się, że być może stara się doprowadzić do spotkania z Tuskiem, który chwilę później miał opuszczać Sejm.

Reklama
Reklama

Jeden ze współpracowników szefa rządu kwituje te zabiegi uśmiechem. A rzecznik rządu Paweł Graś zapewnia:

– Premier od dawna nie utrzymuje z nim kontaktu.

Czy Drzewiecki może liczyć na powrót do łask?

– Wiąże duże nadzieje z końcem prac komisji hazardowej – twierdzi polityk Platformy. Zwraca uwagę, że komisji nie udało się potwierdzić najcięższych zarzutów stawianych mu, m.in. przecieku informacji o akcji CBA.

Niedawno pojawiły się informacje, że Drzewiecki stara się o stanowisko szefa Polskiego Komitetu Olimpijskiego. – Z tego, co wiem, ma na to niewielkie szanse – komentuje polityk PO. I dodaje: dla jego przyszłości najistotniejsze jest, czy dostanie się na listę wyborczą i jak go zweryfikują wyborcy w przyszłorocznej elekcji.

Policja
Nietykalna sierżant „Doris”. Drugie życie tajnej policjantki
Polityka
Tajemniczy zakup MSZ. Wiadomo o nim dzięki NIK
Polityka
Prezydenta walka z wiatrakami. Rząd nie składa broni. Będzie nowy projekt ustawy
Polityka
Sondaż: Polacy jednoznacznie o obecności polskich żołnierzy na Ukrainie
Polityka
Gen. Mirosław Różański o dronie: Rosja nas testuje. Powinniśmy odpowiedzieć stanowczo
Materiał Promocyjny
Firmy coraz częściej stawiają na prestiż
Reklama
Reklama