- Zazwyczaj staramy się nawiązać kontakt nieformalny ze świadkami, żeby uzgodnić jakiś termin, w którym świadek zadeklaruje, że będzie. W przypadku pana Donalda Tuska, pomimo kilku prób kontaktu ze strony biura komisji nie udało się, więc w końcu wysłaliśmy wezwanie na 29 maja - powiedział Marcin Horała w TVP Info.
Jednocześnie przewodniczący komisji powiedział, że 29 maja to termin po wyborach do Parlamentu Europejskiego, dlatego nie można zarzucić komisji o, że działa "polityczno-wyborczo".
Wezwanie do stawienia się przed komisją zostało odebrane przez Tuska, ale do członków komisji nie wpłynęła jeszcze informacja, czy były premier się pojawi. Horała podkreślił, że tylko "bardzo konkretne, przewidziane prawem" usprawiedliwienie mogłoby zwolnić szefa RE z pojawienia się w Warszawie.
Dziś komisja przesłuchuje byłego wicepremiera i ministra gospodarki w rządzie PO-PSL Janusza Piechocińskiego.