Rozmowa rozpoczęła się od raportu Komitetu Praw Człowieka ONZ, z którego wynika, że prawa obywateli w Polsce są zagrożone. – To bolesne dla rządu PO i PSL, którzy rządzili przed nami – mówił Czarnecki. Dodał, że raport dotyczy lat 2008-2015, z czego chyba nie zdaje sobie sprawy opozycja. – To tylko dwa, trzy miesiące rządów Prawa i Sprawiedliwości.
W dalszej części dyskusji poruszono temat jutrzejszych wyborów na urząd prezydenta Stanów Zjednoczonych. - Wydaje się, że cały czas większe szanse ma Hillary Clinton – mówił Czarnecki. Jego zdaniem wiele może zależeć od frekwencji podczas wyborów. – Polska będzie współpracować z każdym nowo wybranym prezydentem Stanów Zjednoczonych.
- Za wypowiedzi możemy krytykować Donalda Trumpa, niestety za czyny możemy krytykować Hillary Clinton, byłą sekretarz stanu – powiedział Czarnecki. Według niego, Waszyngton oddał Polskę w pakt Rosji w zamian za ocieplenie relacji z Kremlem. – Po to aby zdobyć przychylność Rosji dla załatwienia sprawy ambicji nuklearnych Iranu i kwestii Bliskiego Wschodu – argumentował.
- Mówiąc dyplomatycznie, oboje są odlegli od ideału. Natomiast uważam, że nie będzie żadnej katastrofy, trzęsienia ziemi, jak wygra Donald Trump, ale nie spodziewam się, aby polityka Stanów Zjednoczonych zmieniła się zasadniczo, gdy wygra pani Clinton – mówił o skutkach wyboru, jednego bądź drugiego kandydata.
Czarnecki przekonywał, że relacje polsko-niemieckie nie były tak dobre w ciągu ostatniego roku, jak obecnie. – Aczkolwiek tysiąc publikacji w niemieckich mediach, krytykujących polski rząd, nie czyni dobrej atmosfery – mówił wiceszef PE. – Natomiast jeśli chodzi o Francję, to pragmatyczny naród, chcą nam sprzedać łodzie podwodne, więc może pan minister obrony Francji powinien zając się zachęcaniem naszego kraju, który jako jedyny przedstawił 10-letni program zakupów zbrojeniowych. Może więc mniej pisania listów, a więcej zachęcania, że francuskie łodzie są dobre i warto je kupić – mówił Czarnecki.