Zdaniem Ludwika Dorna, który wraz z Markiem Jurkiem był gościem "Faktów po Faktach" w TVN24, nieudana kampania PiS forsowania kandydatury Jacka Saryusza-Wolskiego na szefa RE była obliczona na kampanię prezydencką w 2020 roku i nie była pozbawiona sensu.
- Wszystko to skupia się wokół wyborów prezydenckich w 2020 roku, gdzie dla PiS sprawą kluczową jest mieć swojego prezydenta - komentował Ludwik Dorn.
Zdaniem Dorna Prawo i Sprawiedliwość będzie głosić, że jest jedyną siłą, której zależy na jedności Unii, a wybór Donalda Tuska wbrew woli Warszawy wykorzysta do głoszenia propagandy o unijnej nawale.
- Cała ta propaganda, bo jest to propaganda skierowana do wewnątrz, mówi tyle: zaczęła iść na nas nawała unijnych elit, które wysługują się Niemcom, a chorążym tego hufca, który idzie przeciwko Polsce jest Donald Tusk - mówił Dorn.
Ludwik Dorn przewiduje również, że konsekwencją działań rządów Prawa i Sprawiedliwości będą cięcia unijnych dotacji dla Polski, a winnym tego stanu PiS ogłosi Tuska. - Co będzie mówił obóz władzy? Ta machina do ogłupiania? Tuska wina. To wszystko będzie robione pod wybory 2020 roku - powtórzył Dorn.