Rostowski określił inicjatywę tzw. Trójmorza - czyli integrowania obszaru między Morzem Bałtyckim, Morzem Adriatyckim i Morzem Czarnym - jako "bardzo niebezpieczny projekt".
Jego zdaniem bowiem Polska powinna zmierzać do zajęcia miejsca wśród najważniejszych krajów UE - Niemiec, Francji, Hiszpanii i Włoch, zamiast angażować się w projekt konkurencyjny wobec Europy Zachodniej.
Były minister finansów zaznaczył, że Polska może reprezentować kraje naszego regionu w UE, ale "pomysł, że tworzymy jakiś oddzielny blok, jest dla Polski niezmiernie niebezpieczny i strategicznie, i ekonomicznie". Zaznaczył przy tym, że w przypadku zagrożenia ze strony Rosji kraje Trójmorza nie będą mogły udzielić Polsce realnego wsparcia.
Rostowski ocenił, że cała Inicjatywa Trójmorza ma przede wszystkim sprawić, by "wysocy funkcjonariusze PiS-u czuli się ważniejsi i żeby ich samopoczucie było lepsze".
Zauważył również, że jeśli Inicjatywa Trójmorza się powiedzie to Polska, jako najbogatszy kraj wchodzący w jej skład, będzie zmuszona pomagać finansowo mniejszym członkom tego porozumienia.