- Czy obawiam się ryzyka w związku z nasilającą się geopolityczną rywalizacją z Chinami? Odpowiedź brzmi - w dużym stopniu "tak" - powiedział Eikenberry.

USA i Chiny od 2018 roku prowadzą wojnę handlową. Napięcia w relacjach między obydwoma państwami dotyczą też Tajwanu oraz sytuacji na Morzu Południowochińskim, gdzie ścierają się roszczenia Chin i kilku innych krajów Azji, a USA podkreślają, że będą egzekwować na tych wodach prawo do swobodnej żeglugi.

Gen. Eikenberry w rozmowie z CNBC zwrócił uwagę, że między USA i Chinami doszło już kilka razy do groźnych incydentów z udziałem armii obu krajów. W 2018 roku amerykański niszczyciel niemal zderzył się z chińskim niszczycielem na Morzu Południowochińskim.

W 2001 roku myśliwiec amerykańskiej marynarki wojennej zderzył się z chińskim myśliwcem i był zmuszony do lądowania w prowincji Hajnan. Z kolei w 1996 roku USA przypadkowo zbombardowały chińską ambasadę w Belgradzie w czasie wojny na Bałkanach. Jednak żaden z tych incydentów nie doprowadził do "wojny na dużą skalę" - zauważył gen. Eikeinberry.

- To były bardzo poważne dyplomatyczne incydenty. Ale teraz - w związku z pogorszeniem się (relacji) między stronami - gdybyśmy mieli taki incydent, sądzę, że konsekwencje byłyby znacznie poważniejsze - ocenił.