Reklama

Mało czasu na rekonstrukcję rządu

PiS i cały obóz władzy czeka kilka interesujących tygodni. Niezależnie od tego, który scenariusz zmian w rządzie zostanie zrealizowany.

Aktualizacja: 27.10.2017 13:02 Publikacja: 26.10.2017 19:33

Mało czasu na rekonstrukcję rządu

Foto: Fotorzepa, Jerzy Dudek

Wicemarszałek Sejmu, szef Klubu PiS i bliski współpracownik Jarosława Kaczyńskiego Ryszard Terlecki stwierdził w czwartek na antenie Radia WNET, że „jakieś" zmiany w rządzie planowane są w okolicach 15 listopada. Ich zakresu nie sprecyzował.

Nie ma jednak żadnych wątpliwości, że najbliższe trzy tygodnie nie będą dla PiS i całego obozu władzy spokojne. Nawet jeśli zakres zmiany poznamy nieco wcześniej, niż zapowiedział to wicemarszałek.

Po pierwsze, naturalny dla tej sytuacji efekt wywołany licznymi spekulacjami personalnymi mocno utrudnia ministrom codzienną pracę i komunikowanie swoich działań.

Po drugie, ponieważ spekulacje dotyczą też funkcji premiera, poziom wewnętrznych turbulencji znacznie się zwiększa.

W takiej atmosferze PiS przygotowuje się do podsumowania dwóch lat rządów, które ze względu na dobre notowania i wysokie oceny samej premier nie jest samo w sobie trudnym politycznie zadaniem.

Reklama
Reklama

Są jednak i plusy tej sytuacji. Sprawy rekonstrukcji już teraz zaczynają dominować w mediach, spychając w cień np. protest rezydentów.

PiS może też zainteresowanie mediów podsycać. Jak wynika z naszych rozmów, w partii rzeczywiście narasta przekonanie, że Jarosław Kaczyński zdecyduje się na objęcie stanowiska premiera. Główne argumenty za tą zmianą dotyczą sprawności zarządzania całym systemem, w którym prezes PiS musi dokonywać decyzji na Nowogrodzkiej, a KPRM jest kolejnym ogniwem. Ale argument „systemowy" nie będzie jednak łatwy do wytłumaczenia wyborcom, podczas gdy rząd i partia wciąż mają wysokie notowania.

Tym bardziej że możliwe są dwa warianty. Pierwszy to konstruktywne wotum nieufności, drugi – dymisja premier Beaty Szydło, po której prezydent powierzy misję tworzenia rządu prezesowi PiS. Bardziej prawdopodobny jest ten drugi wariant. Wtedy Krzysztof Szczerski objąłby tekę szefa MSZ, a prezydent mógłby – hipotetycznie – pojechać 14-15 grudnia po raz pierwszy na posiedzenie Rady Europejskiej. O ile zechce to robić, bo jak wynika z nieoficjalnych informacji, wcale nie jest do tego pomysłu entuzjastycznie nastawiony. Taka zmiana będzie wymagała nominacji nowego szefa gabinetu prezydenta, zapewne kogoś z wewnątrz kancelarii. W tym wariancie exposé nowego premiera mogłoby odbyć się na początku grudnia, czyli na długo przed Bożym Narodzeniem, jeśli do desygnacji dojdzie 15 listopada. Na to jednak nakłada się pytanie, czy i kiedy dojdzie do porozumienia PiS z prezydentem. Jeśli będą potrzebne np. dwa kolejne spotkania – o tym mówi zarówno Pałac Prezydencki, jak i przedstawiciele partii, to wszystko może się opóźnić. Chyba że rekonstrukcja jednak będzie niewielka, Beata Szydło pozostanie na stanowisku, a zmiany będą dotyczyć MSZ i innych typowanych ministrów.

Policja
Nietykalna sierżant „Doris”. Drugie życie tajnej policjantki
Polityka
Jarosław Kaczyński: PiS przygotował projekt zmian w ochronie zdrowia
Polityka
Rzecznik rządu: PiS z Konfederacją i Braunem u władzy to najgorszy scenariusz dla Polski
Polityka
Co musi poprawić Donald Tusk? O to zapytano wyborców różnych partii
Materiał Promocyjny
Jak producent okien dachowych wpisał się w polską gospodarkę
Polityka
Święta u polityków. Pałac bez Chanuki, Sejm bez szopki
Materiał Promocyjny
Lojalność, która naprawdę się opłaca. Skorzystaj z Circle K extra
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama
Reklama