Wartość nakładów obniżających podstawę opodatkowania daniną od zasiedzenia trzeba zaktualizować. Praca własna przy remoncie sprzed ponad 20 lat nie zmniejsza jednak podatku. Nie można więc obliczać kosztu remontu na podstawie obecnej wyceny firmy budowlanej. Tak wynika z interpretacji Izby Skarbowej w Katowicach.
Chodziło o zasiedzenie gruntu z budynkiem mieszkalnym. Zasiedzenie, zgodnie z ustawą o podatku od spadków i darowizn, rodzi obowiązek podatkowy z chwilą uprawomocnienia się postanowienia sądu.
Stawka wynosi 7 proc. wartości rynkowej nabytego w ten sposób majątku, a podatek oblicza się po pomniejszeniu tej kwoty o wartość nakładów dokonanych na rzecz nieruchomości przez nabywcę podczas biegu terminu zasiedzenia. W trakcie trzydziestoletniego okresu zasiedzenia w latach 1992–2005 właściciel wydał na kilka remontów prawie 37 tys. zł. Wymienił m.in. poszycie dachowe i okna. Ze względu na posiadane umiejętności wszystkie remonty przeprowadził sam.
– Wartość nakładów powinna być ustalana według cen rynkowych z dnia powstania obowiązku podatkowego według stanu rzeczy w dniu nabycia – stwierdziła izba skarbowa. Skarbówka potwierdziła w ten sposób, że wyłączyć z podstawy opodatkowania powinno się rzeczywistą wartość nakładów, a nie wartość, która ze względu na upływ czasu abstrahuje od faktycznej wartości transakcji czy poniesionych wydatków.
Izba skarbowa nie zgodziła się natomiast z podatnikiem, że dobrym sposobem będzie uzyskanie wyceny firm budowlanych, przypominając, że faktycznie podatnik wydał mniej, bo nie zapłacił za pracę budowlańców.