Japończycy wciąż zaskakują pomysłowością. Z okazji mundialu, podczas którego zagrają z reprezentacją Polski, wypuścili na rynek kulinarną niespodziankę: kanapkę z pierogami ruskimi. W sumie powinniśmy im się jakoś odwdzięczyć. Może sushi bigos? A jak uczcić innych rywali grupowych? Od razu zaznaczamy, że w Senegalu nigdy nie było kanibalizmu. A Kolumbia? Z czym się może kojarzyć? Na pewno nie z jedzeniem. No i to raczej nie jest legalne.
Anglia cierpiała z powodu uszkodzonej nogi Beckhama, Polska cierpi z powodu uszkodzonego barku Glika. Cóż tu można powiedzieć? Chyba tylko się pomodlić. Zaśpiewać „Barkę". Albo sięgnąć do barku.
A propos modlitwy to cała Polska podziwiała prezydenta śpiewającego „amen" na Spotkaniu Młodych w Lednicy. A już taniec Andrzeja Dudy stał się absolutnym hitem tygodnia. Podskoki, obroty, figury. Roztańczył się na amen.
Można chyba powiedzieć, że prezydent Duda zachowuje się jak rasowy youtuber: nie daje o sobie zapomnieć i co chwila wrzuca do sieci coś nowego. Tym razem filmik, na którym tańczy, nazbierał masę lajków i wyświetleń. Jeśli nie uda mu się z następną kadencją, to i tak czeka go miękkie lądowanie. Zostanie Pierwszym Youtuberem III RP. Na tym można naprawdę dobrze zarobić. I nie oddaje się nagród. I nie ma się nad sobą Prezesa. Nikogo się nie ma.
Przy okazji chcielibyśmy się podzielić anegdotą na temat tego, jak działa w praktyce tanie państwo za czasów PiS. Otóż pan prezydent wybrał się jakiś czas temu do Ameryki i pech chciał, że zepsuł się samolot, którym miał wracać. A żeby było taniej, roaming miał opłacony do momentu wylotu i potem przez kilka godzin z Andrzejem Dudą nie było żadnego kontaktu. Dobre, nie? Ale w sumie, co to za problem. Jaką ważną decyzję miałby w tym czasie podjąć? Przy jakiej muzyce zatańczyć?