A także o zmienianie (to oskarżenie pod adresem Franciszka) lub ignorowanie (to zarzut wobec niektórych amerykańskich hierarchów) decyzji papieża Benedykta XVI nakazujących kardynałowi życie w pokucie i milczeniu.
Wiele wskazuje na to, że na razie Watykan nie zdecyduje się na odpowiedź, lecz jedynie ograniczy do udawania, że nic się nie stało, czy sugerowania, że w istocie to arcybiskup ma problem (tak właśnie zachował się pytany o ten dokument papież Franciszek, odmawiając komentarza, a jedynie sugerując, że oświadczenie jest niepoważne i każdy dziennikarz może to zobaczyć). Nie ma jednak wątpliwości, że niemało wiedzy na temat stosunków panujących w Kurii, przepływu informacji, a także potęgi homolobby już zostało ujawnionych. I niezależnie od tego, czy arcybiskup w każdej z kwestii miał rację, jakie były jego intencje i czy sam nie ma czegoś za uszami, coś trzeba będzie z tą wiedzą zrobić.