Jan Bończa-Szabłowski: Artystyczny testament Nekrošiusa

Niektóre zdarzenia są jak sen. Patrząc na nie teraz, przecieram oczy ze zdumienia, że to się zdarzyło naprawdę. Namówić Eimuntasa Nekrošiusa, by zrobił w Polsce „Dziady", a potem zaproponować je dyrekcji Teatru Narodowego i również uzyskać zgodę – to brzmi jak mrzonka. A jednak...

Publikacja: 30.11.2018 18:00

Jan Bończa-Szabłowski: Artystyczny testament Nekrošiusa

Foto: Fotorzepa

Sama możliwość spotkania się z Nekrošiusem, gigantem litewskiego teatru, wydawała się rzeczą zupełnie nierealną. Fascynująca wyobraźnia, nieoczywiste skojarzenia, niecodzienne spojrzenie na dzieła światowej literatury sprawiły, że jego spektakle dla wielu były niekwestionowanym odkryciem. Do wyobraźni Polaków Nekrošius wdarł się śmiało za sprawą Krystyny Meissner. Dzięki niej zaczął gościć na toruńskim festiwalu Kontakt, a z czasem był jego najbardziej oczekiwanym uczestnikiem. To tam, w Toruniu, po raz pierwszy miałem okazję obejrzeć, jak w swoją niezwykłą wyobraźnię wpisał utwory Czechowa czy Szekspira.

Pozostało jeszcze 86% artykułu

Odbierz 20 zł zniżki - wybierz Płatności Powtarzalne

Czytaj o tym, co dla Ciebie ważne. Sprawdzaj z nami, jak zmienia się świat i co dzieje się w kraju. Wydarzenia, społeczeństwo, ekonomia, historia i psychologia w jednym miejscu
Plus Minus
Posłuchaj „Plus Minus”: Jakim papieżem będzie Leon XIV?
Plus Minus
Zdobycie Czarodziejskiej góry
Plus Minus
„Amerzone – Testament odkrywcy”: Kamienne ruiny z tropików
Plus Minus
„Filozoficzny Lem. Tom 2”: Filozofia i futurologia
Plus Minus
„Fatalny rejs”: Nordic noir z atmosferą