Reklama

Alfonso Cuarón: Nie jestem rywalem Pawła Pawlikowskiego

Przez długi czas wierzyłem w ideę dobrze pojmowanego kosmopolityzmu. Bo jest coś fantastycznego w poczuciu, że jest się obywatelem świata. Potem zrozumiałem, że świat światem, ale człowiek musi być zakorzeniony w jakiejś kulturze - mówi Alfonso Cuarón.

Publikacja: 07.12.2018 09:00

Alfonso Cuarón na planie „Romy” (Złoty Lew na ostatnim festiwalu w Wenecji). Film będzie można ogląd

Alfonso Cuarón na planie „Romy” (Złoty Lew na ostatnim festiwalu w Wenecji). Film będzie można oglądać w kinach i na Netfliksie od 14 grudnia

Foto: Rzeczpospolita, Carlos Somonte

Plus Minus: Po 17 latach od momentu, gdy w Meksyku zrealizował pan „I twoją matkę też", po kilku filmach amerykańskich, po siedmiu Oscarach dla „Grawitacji", wrócił pan do swojego kraju, by tam nakręcić „Romę". Stęsknił się pan za ojczyzną?

Mieszkając w Stanach, bywałem w Meksyku po trzy, cztery razy w roku. Ale czułem niemal fizyczną potrzebę powrotu tam na dłużej, zrobienia filmu po hiszpańsku, przypomnienia sobie, kim jestem.

Pozostało jeszcze 97% artykułu

Już za 19 zł miesięcznie przez rok

Jak zmienia się świat i Polska. Jak wygląda nowa rzeczywistość polityczna po wyborach prezydenckich. Polityka, wydarzenia, społeczeństwo, ekonomia i psychologia.

Czytaj, to co ważne.

Reklama
Plus Minus
Donald Trump wciąż fascynuje się Rosją. A Władimir Putin tylko na tym korzysta
Plus Minus
„Przy stole Jane Austen”: Schabowy rozważny i romantyczny
Plus Minus
„Langer”: Niedopisana dekoratorka i mdły arystokrata
Plus Minus
„Niewidzialny pożar. Ukryte koszty zmian klimatycznych”: Wolno płonąca planeta
Plus Minus
„Historie afgańskie”: Ludzki wymiar wojny
Reklama
Reklama