Aktualizacja: 06.12.2018 19:15 Publikacja: 07.12.2018 09:00
Alfonso Cuarón na planie „Romy” (Złoty Lew na ostatnim festiwalu w Wenecji). Film będzie można oglądać w kinach i na Netfliksie od 14 grudnia
Foto: Rzeczpospolita, Carlos Somonte
Plus Minus: Po 17 latach od momentu, gdy w Meksyku zrealizował pan „I twoją matkę też", po kilku filmach amerykańskich, po siedmiu Oscarach dla „Grawitacji", wrócił pan do swojego kraju, by tam nakręcić „Romę". Stęsknił się pan za ojczyzną?
Mieszkając w Stanach, bywałem w Meksyku po trzy, cztery razy w roku. Ale czułem niemal fizyczną potrzebę powrotu tam na dłużej, zrobienia filmu po hiszpańsku, przypomnienia sobie, kim jestem.
Wszyscy wiemy, że kiedyś było lepiej. Polityka wyglądała zupełnie inaczej, miała inny poziom i klimat, a debaty...
Nowy spektakl Teatru Współczesnego za dyrekcji Wojciecha Malajkata pokazuje, że warto szukać w teatrze wzruszenia.
Nadmierne i niepoprawne stosowanie leków to w Polsce plaga. Książka Arkadiusza Lorenca pokazuje tło tego problemu.
„Ale wtopa” to gra, przez którą można nieźle zdenerwować się na znajomych.
„Thunderbolts*” przypomina, że superbohaterowie wcale nie są doskonali.
Masz aktywną subskrypcję?
Zaloguj się lub wypróbuj za darmo
wydanie testowe.
nie masz konta w serwisie? Dołącz do nas