Robert Mazurek: Cztery hektary Petra Koraba

Byli już państwo na Morawach? Dopytuję, bo od maja kilkukrotnie do tematu wracałem, powtarzając, że to blisko, a wina świetne, więc nad czym tu deliberować? Zwłaszcza że jesień, proszę państwa, jest tam najsmaczniejsza.

Publikacja: 20.09.2019 18:00

Robert Mazurek: Cztery hektary Petra Koraba

Foto: AdobeStock

Dziś kolejny z tamtejszych autentystów, jak każą na siebie mówić morawscy producenci win naturalnych, ekologicznych, czy jak tam je zwać. Petr Koráb to dżentelmen młody, pełen energii i pasji. Do Boleradic (40 km na południe od Brna), gdzie ma swą winnicę, jedziemy z Polski nie dłużej niż dwie godziny. We wsi prócz Petra winiarzy jest kilku, ale – nikogo nie obrażając – konkurencji nie ma żadnej.

Dlaczego? Ma wszystkiego cztery hektary. Dlaczego tylko tyle? Bo – jak twierdzi – przy tylu jest w stanie kontrolować jakość, a to nią, nie ilością produkcji, może się chwalić. Problem z Petrem jest taki, że ten koleżka nie usiedzi w miejscu i co roku wypuszcza, czasem w zupełnie śladowych ilościach, nowe etykiety. Bawi się swymi winami, kombinuje, szuka sposobu, by ze swych siedlisk wykrzesać co najlepsze.

Tylko 99 zł za rok czytania.

Tylko teraz! RP.PL i NEXTO.PL razem w pakiecie!
Co zyskasz kupując subskrypcję? - możliwość zakupu tysięcy ebooków i audiobooków w super cenach (-40% i więcej!)
- dostęp do treści RP.PL oraz magazynu PLUS MINUS.
Plus Minus
„Przyszłość”: Korporacyjny koniec świata
Plus Minus
„Pilo and the Holobook”: Pokojowa eksploracja kosmosu
Plus Minus
„Dlaczego umieramy”: Spacer po nowoczesnej biologii
Plus Minus
Gość "Plusa Minusa" poleca. Małgorzata Gralińska: Seriali nie oglądam
Plus Minus
„Tysiąc ciosów”: Tysiąc schematów frajdy
Materiał Promocyjny
Lenovo i Motorola dalej rosną na polskim rynku