Reklama

Papież, który nie tańczy

O wiele bardziej lubiłabym bale, gdyby się inaczej odbywały... O ileż byłoby rozsądniej zastąpić tańce konwersacją. – Byłoby to bardzo rozsądne, kochana siostrzyczko, niemniej mało przypominałoby bal". Clive Staples Lewis lubił ten dialog z „Dumy i uprzedzenia" Jane Austen na tyle, że umieścił go w dwóch różnych esejach. Za każdym razem jako argument przeciwko wdzieraniu się nadmiernej ilości zdrowego rozsądku do spraw wiary i Kościoła.

Aktualizacja: 17.11.2019 14:39 Publikacja: 15.11.2019 17:15

Papież, który nie tańczy

Foto: AFP

Bo przecież, o ile rozsądniej byłoby dać sobie spokój z celibatem, dopuścić do święceń kapłańskich kobiet, ewangelię traktować jako zbiór aforyzmów pomagających przejść suchą stopą przez życiowe zawirowania, a dogmatami wiary zawracać sobie głowę tylko o tyle, o ile będą mogły się okazać pomocne w walce z ociepleniem klimatu, terroryzmem i kryzysem Unii Europejskiej. To wszystko uczyniłoby Kościół organizacją nie tylko dużo rozsądniejszą, ale i bardziej poważną. Jeżeli oczywiście założymy, że wzorcem powagi jest Zgromadzenie Ogólne Organizacji Narodów Zjednoczonych. Niemniej, kochana siostrzyczko, mało przypominałby już wtedy Kościół.

Już za 19 zł miesięcznie przez rok

Jak zmienia się świat i Polska. Jak wygląda nowa rzeczywistość polityczna po wyborach prezydenckich. Polityka, wydarzenia, społeczeństwo, ekonomia i psychologia.

Czytaj, to co ważne.

Reklama
Plus Minus
Donald Trump wciąż fascynuje się Rosją. A Władimir Putin tylko na tym korzysta
Plus Minus
„Przy stole Jane Austen”: Schabowy rozważny i romantyczny
Plus Minus
„Langer”: Niedopisana dekoratorka i mdły arystokrata
Plus Minus
„Niewidzialny pożar. Ukryte koszty zmian klimatycznych”: Wolno płonąca planeta
Plus Minus
„Historie afgańskie”: Ludzki wymiar wojny
Reklama
Reklama