Aktualizacja: 12.12.2019 15:31 Publikacja: 13.12.2019 18:00
Foto: Forum
Nie mógłbym żyć bez muzyki. Obok literatury to moja największa pasja. Bardzo lubię wokalny jazz: Cassandrę Wilson, Patricię Barber, Billie Holiday, Ninę Simone, jazz norweski – Sidsel Endresen i Kari Bremnes. Zdecydowanie polecam Grażynę Auguścik, jedną z moich ulubionych wokalistek jazzowych. Kupuję płyty, czasem aż za dużo. Z dyskografii wspomnianych artystek szczególnie polecam albumy „Past Forward" Grażyny Auguścik, „Nightsong" Sidsel Endresen i „Norwegian Mood" Kari Bremnes.
Wsłuchuję się też w to, co dzieje się na polskim rynku muzycznym – podobała mi się płyta Ralpha Kaminskiego „Młodość". Na uwagę zasługuje też płyta „Jak wyjść z domu, gdy na świecie mży" nietuzinkowego duetu Poli Chobot i Adama Barana.
Mimo że coraz więcej wiemy o lesie, ten wciąż nie przestaje nas zaskakiwać.
„Shadow Labyrinth” to gratka dla boomerów: platformówka jak z lat 80.
Geniusz nie musi być dziedziczny, czego dowodzi lektura książki Christophera Rothko „Mark Rothko. Od środka”.
Choć „Znajomi i sąsiedzi” utrzymani są w formule „pożreć bogatych”, to twórcy sympatyzują z bohaterem-krezusem.
Od miesięcy nie widziałem nic ciekawszego od filmu „Szczęśliwy Lazzaro”. Wróciłem z niego natchniony.
Masz aktywną subskrypcję?
Zaloguj się lub wypróbuj za darmo
wydanie testowe.
nie masz konta w serwisie? Dołącz do nas