Trzaskowski pod Jasną Górą na ratunek Ateneum

Lubię przywoływać postać Bogdana Zdrojewskiego z czasów, gdy był prezydentem Wrocławia i patrzył ze szczególną troską na sprawy kultury. Kiedy zorientował się, że mający piękną historię Teatr Współczesny odchodzi w niebyt, nie ogłosił konkursu na nowego dyrektora, tylko przypomniał sobie o Krystynie Meissner. O klasie jej reżyserii, kontaktach teatralnych niemal na całym świecie. I uznał, że ktoś taki przydałby się jego miastu. Odwiedził ją w warszawskim mieszkaniu z wielkim bukietem róż i zapewnił, że byłby szczęśliwy, gdyby zechciała objąć dyrekcję Współczesnego.

Publikacja: 07.02.2020 18:00

Trzaskowski pod Jasną Górą na ratunek Ateneum

Foto: Wikimedia Commons, Attribution-ShareAlike 3.0 Unported (CC BY-SA 3.0), Przykuta

Prezydenci miast cieszący się zaufaniem mieszkańców mogą sobie pozwolić na taki gest. Bogdan Zdrojewski nie był tu zresztą wyjątkiem. Mający od lat ogromne poparcie gdynian prezydent Wojciech Szczurek, widząc, że Teatr Miejski, stający się teatrem eksperymentalnym, ma śladową frekwencję, zamiast ogłaszać konkurs, zadzwonił do Krzysztofa Babickiego, któremu w Lublinie kończyła się właśnie kadencja dyrektorska. Babicki, zawsze emocjonalnie związany z Wybrzeżem, z radością przyjął propozycję dyrekcji, ściągnął Pawła Huellego na szefa literackiego i w krótkim czasie frekwencja gdyńskiego Teatru Miejskiego wzrosła z kilkunastu do ponad 80 proc.

Pozostało jeszcze 81% artykułu

Dostęp na ROK tylko za 79zł z Płatnościami powtarzalnymi BLIK

Jak zmienia się Polska, Europa i Świat? Wydarzenia, społeczeństwo, ekonomia i historia w jednym miejscu i na wyciągnięcie ręki.
Subskrybuj i bądź na bieżąco!
Plus Minus
Podcast „Posłuchaj Plus Minus”: Sztuczna inteligencja zabierze nam pracę
Plus Minus
„Samotność pól bawełnianych”: Być samotnym jak John Malkovich
Plus Minus
„Fenicki układ”: Filmowe oszustwo
Plus Minus
„Kaori”: Kryminał w świecie robotów
Materiał Promocyjny
Bank Pekao nagrodzony w konkursie The Drum Awards for Marketing EMEA za działania w Fortnite
Plus Minus
„Project Warlock II”: Palec nie schodzi z cyngla