Joanna Szczepkowska:

Bardzo powoli dociera do mnie, że wszystko, co przeżyłam jako aktorka, odchodzi w przeszłość być może bezpowrotnie, w każdym razie trzeba się z tym liczyć. Określenie „liczyć się" ma tu wielki sens, bo dotyczy to też zarobków. Więc może to jest właśnie czas na to, żeby napisać coś o aktorstwie.

Aktualizacja: 10.07.2020 23:18 Publikacja: 10.07.2020 00:01

Joanna Szczepkowska:

Foto: Fotorzepa

Zawód nazwany wolnym ma to do siebie, że jest jak podróż w nieznane, także pod względem finansowym. Jest czas, kiedy zadanie przynosi sumy imponujące, jest czas, kiedy zarabia się poniżej przeciętnej krajowej albo po prostu nic. Często w dobrym momencie ulega się złudzeniu wysokiego statusu i nagle w czasie pustym nie starcza na czynsz. Ta huśtawka zarobków sprowadziła na manowce niejedną gwiazdę Hollywood.

Aktorzy żyją nadzieją. Gdyby nie ona, wielu zrezygnowałoby z zawodu. Jest to jednak jedyne chyba zajęcie, gdzie nawet podeszły wiek może działać na korzyść. Niejeden aktor przysypiał w teatralnym bufecie, gdy nagle jego zmęczona i podstarzała twarz zainteresowała producentów. Często wyzwalał się przy tym niedoceniony talent. Ta właśnie nadzieja trzyma w zawodzie wielu aktorów żyjących poniżej swojego potencjału.

Teraz 4 zł za tydzień dostępu do rp.pl!

Kontynuuj czytanie tego artykułu w ramach subskrypcji rp.pl

Na bieżąco o tym, co ważne w kraju i na świecie. Rzetelne informacje, różne perspektywy, komentarze i opinie. Artykuły z Rzeczpospolitej i wydania magazynowego Plus Minus.

Plus Minus
Menedżerowie są zmęczeni
Plus Minus
Konrad Szymański: Cztery bomby tykają pod członkostwem Polski w UE
Plus Minus
Polexit albo śmierć
Plus Minus
„Fallout”: Kolejna udana serialowa adaptacja gry po „The Last of Us”
Plus Minus
Bogusław Chrabota: Kaczyński. Demiurg polityki i strażnik partyjnego żłobu