Jako pierwsza zdarzenie opisała belgijska organizacja pozarządowa Europe External Program with Africa (EEPA – Europejski Zewnętrzny Program dla Afryki). W styczniowym raporcie o sytuacji w tym regionie poświęciła zbrodni – pośród innych doniesień – trzy niejasne zdania. Temat podjął Martin Plaut, były redaktor BBC i pracownik Institute of Commonwealth Studies, który publikuje w zaprzyjaźnionych miejscach; rozbudowane sprawozdanie zamieścił także brytyjski tygodnik „Church Times". Z tych opisów wynikało, że 15 grudnia w starożytnym mieście Aksum, dawnej stolicy Etiopii i miejscu koronacji jej cesarzy, tysiąc osób schroniło się w kościele Matki Bożej z Syjonu. To niezwykłe miejsce: należy do Etiopskiego Kościoła Ortodoksyjnego, gdzie zgodnie z lokalnymi przekazami w Kaplicy Tablic ma być przechowywana Arka Przymierza, przywieziona tam przez Menelika, syna króla Salomona: złota skrzynia, wspomniana w biblijnej Księdze Wyjścia, zawierająca tablice z dziesięciorgiem przykazań i inne artefakty. Pilnuje jej mnich, który nigdy nie wychodzi ze świątyni, bo to świętość dla chrześcijan. Gdy tłum zobaczył nacierające etiopskie wojsko i amharską milicję, schronił się w środku, by bronić skarbu w obawie, że zbrojni chcą go zabrać do Addis Abeby, bo wznosili takie okrzyki. Wtedy 750 osób miało zostać wywleczonych na zewnątrz i rozstrzelanych.