[b]Rz: Odzyskaliśmy niepodległość 90 lat temu na 20 lat. Teraz niedługo minie 20 lat, gdy znów cieszymy się wolnością. Architektura tych ostatnich 20 lat nie ma chyba jednak takiego dorobku jak ta z czasów II Rzeczypospolitej.[/b]
[b]Stanisław Fiszer:[/b] Nie zgadzam się, wcale nie jest tak źle i mimo że lubimy narzekać, istnieje pewna ciągłość. W moim wypadku jest ona nawet dosłowna. Mój ojciec był także architektem i zajmował się budową o dwa kroki od miejsca, gdzie my teraz będziemy architektami nowego Centrum Kultury w Gdyni. Będzie to realizacja wymyślonego jeszcze właśnie w dwudziestoleciu międzywojennym, ale nigdy niezrealizowanego, Forum Morskiego. Przyznam, że gdy się dowiedziałem, że wygraliśmy konkurs na ten projekt, to zrobiło mi się bardzo ciepło w sercu. W tym sensie jestem ogromnym szczęściarzem, zresztą jestem nim absolutnie bez przerwy. To, co mi się we Francji przydarzyło, że mogłem być architektem nowego budynku Archiwum Narodowego w historycznej części Paryża czy też placu przy stacji Gare du Lyon, co się nikomu od dłuższego czasu w Paryżu nie zdarzyło, albo że jestem autorem około 60 budynków publicznych we Francji, to wszystko jest dla mnie zupełnie niesamowite. We Francji jestem głównie architektem zamówień publicznych, budynków, które nadają sens miastu, ale nie silą się na wyjątkowość.
[b]Dlaczego akurat budynki publiczne nadają sens miastu?[/b]
Te budynki – i miasto powinno dać ich idee – przez swoje usytuowanie i swoją funkcję mają automatycznie wyjątkową rangę. To jest jeden z podstawowych problemów współczesnych miast – kto decyduje o randze poszczególnych budynków. Dziś zakłócana jest tradycyjna skala wartości. Wyjątkowe gmachy w tzw. miastach kapitalistycznych, będące siedzibami handlarzy butów czy handlarzy pieniędzmi, zaczynają mieć taką sama rangę przestrzenną jak budynki, które przedtem były naturalnie predestynowane do wielkości i znaczenia – jak siedziba władz miasta, kościół czy teatr. Każdy, kto ma pieniądze, przy nadarzającej się okazji buduje tę swoją wyjątkowość. Bardzo mi to przeszkadza.
[b]Bo to rodzi chaos?[/b]