Fabularnie „The Valhalla Murders" niczym więc nie zaskakuje, choć oferuje kilka niespodzianek. Na tle przedstawicieli gatunku wyróżnia się przede wszystkim miejscem akcji. Jest nim Reykjavík, stolica Islandii. To idealne miejsce dla kryminału. Mroczne, mroźne, zasypane śniegiem, pełne skalistych, pustych pejzaży i domów położonych na odludziu. Twórcy serialu doskonale je wykorzystują, budując niepokojącą atmosferę i umieszczając w nich niemal wyłącznie chłodnych bądź zagubionych ludzi. Taka jest główna bohaterka Kata, rozwódka mieszkająca ze sprawiającym problemy wychowawcze synem, ale i Arnar, pracujący na co dzień w Oslo detektyw, który jej pomaga. Każde z nich ma swoje lęki i tajemnice, z którymi będzie musiało się na przestrzeni ośmiu odcinków zmierzyć. „The Valhalla Murders" nie jest pierwszym islandzkim serialem w ofercie Netfliksa. Wcześniejsze, między innymi „Dochodzenie" i „W pułapce", cieszyły się sporym zainteresowaniem. Ta produkcja również skazana jest na sukces, choć głównie wśród miłośników gatunku. Ale na konesera seriali, starannie dobierającego kolejne tytuły, ma jednak ciut zbyt mało atutów.