Jarosław Kaczyński ma problem. Musi się ułożyć z koalicjantami w sprawie tak zwanej rekonstrukcji rządu. Ale przecież nikt mu nie kazał uruchamiać rządowego kołowrotka. I fundować swoim ministrom oraz politykom Zjednoczonej Prawicy wielotygodniowej niepewności.
Dobrze się tym bawi? Zajmuje media? Ale czy na pewno? Przecież za pojęciem rekonstrukcja kryje się próba sił między premierem Mateuszem Morawiec-kim a ministrem sprawiedliwości, szefem koalicyjnej partii Zbigniewem Ziobrą. A może i między Zbigniewem Ziobrą a samym Kaczyńskim. Niedawne wyda-rzenia pokazują, że nie zawsze są to czyste przepychanki o wpływy i prestiż.