Irena Lasota: Liliputy i poprawność polityczna

Poprawność polityczna pojawiła się na tym samym etapie rozwoju ludzkości co pełen rozkwit wolności osobistej. Jest to oczywiście paradoks.

Aktualizacja: 05.04.2015 20:08 Publikacja: 03.04.2015 03:00

Irena Lasota

Irena Lasota

Foto: Fotorzepa, Darek Golik

Z jednej strony wychowanie dzieci idzie w kierunku pozwalania im na wszystko, byleby tylko nie sfrustrować pączkującej osobowości. Nie tylko klapsy są już częścią kodeksu karnego: również mówienie Dyziowi, żeby nie pluł na swój kotlet, jest nadużywaniem autorytetu dorosłego, który sam, niestety, był karany nawet za dłubanie w nosie.

Wolne, nieskrępowane schematami pokolenie weszło już w niektórych krajach na wyższe uczelnie i, jak donoszą mi koledzy i koleżanki wykładający w USA, studenci na pierwszym roku bez żadnej krępacji kwestionują na przykład twierdzenie, że E=mc2. Nie mam pojęcia, czy Einstein się mylił czy nie, ale jak słyszę, że „z mojego doświadczenia wynika, że M= 1 mxc", to cieszę się, że już nie wykładam, nawet nauk politycznych, gdzie tak czy owak każdy ma swoje zdanie.

Jednocześnie jednak pewni społeczni terroryści próbują za wszelką cenę wprowadzić kanony poprawności politycznej nie tylko do mowy publicznej, ale i do myśli.

Tylko 99 zł za rok czytania.

Tylko teraz! RP.PL i NEXTO.PL razem w pakiecie!
Co zyskasz kupując subskrypcję? - możliwość zakupu tysięcy ebooków i audiobooków w super cenach (-40% i więcej!)
- dostęp do treści RP.PL oraz magazynu PLUS MINUS.
Plus Minus
„Przyszłość”: Korporacyjny koniec świata
Plus Minus
„Pilo and the Holobook”: Pokojowa eksploracja kosmosu
Plus Minus
„Dlaczego umieramy”: Spacer po nowoczesnej biologii
Plus Minus
Gość "Plusa Minusa" poleca. Małgorzata Gralińska: Seriali nie oglądam
Plus Minus
„Tysiąc ciosów”: Tysiąc schematów frajdy
Materiał Promocyjny
Lenovo i Motorola dalej rosną na polskim rynku