Reklama

Ba Lan, ziemia obiecana

Smażą sajgonki i handlują ubraniami. Nie skarżą się, nie narzekają i unikają konfliktów. Nie obnoszą się ze swoim światopoglądem czy wyznaniem. W Polsce mieszka być może nawet 60 tysięcy Wietnamczyków.

Aktualizacja: 27.09.2015 11:42 Publikacja: 25.09.2015 00:07

Tożsamość narodowa na ostro: wietnamska młoda para składa kwiaty na Grobie Nieznanego Żołnierza. Fot

Tożsamość narodowa na ostro: wietnamska młoda para składa kwiaty na Grobie Nieznanego Żołnierza. Fot. Michał Rogala

Foto: Forum

W powietrzu unosi się delikatny zapach ryżu jaśminowego. W doniczkach na parapecie kwitną storczyki – białe, herbaciane, różowe. W rogu stoi drewniana rzeźba, a przed nią pudełko z kadzidełkami, butelka wina i starannie ułożone na talerzu banany i winogrona. O opiekuńcze bóstwo trzeba dbać. Odwdzięczy się, zapewniając sukces. Przyciąga pieniądze. Przy białych wąskich stolikach siedzą młode dziewczyny. Mają długie, starannie rozczesane włosy, część zebrały z tyłu gumką lub spinką.

Dwaj mężczyźni w białych koszulach przygotowują swoje stanowiska, czyszcząc energicznie blaty pędzlami przypominającymi te, których używa się do golenia. Wszyscy rozmawiają w języku, który jest jak uderzanie w strunowy instrument: tu, ko, ka, om, ej, aj, sou, fei, kua. Trudno się w tym połapać. Żadne słowo nie brzmi znajomo. Z magnetofonu sączą się śpiewane w tym języku piosenki. Wolne. Pewnie o miłości? Wizyta tutaj jest jak podróż do Wietnamu, ale nie trzeba jechać tak daleko. Studio Paznokci Asian Nail zajmuje jeden z pawilonów w al. Jana Pawła II w Warszawie.

Pozostało jeszcze 95% artykułu

Już za 19 zł miesięcznie przez rok

Jak zmienia się świat i Polska. Jak wygląda nowa rzeczywistość polityczna po wyborach prezydenckich. Polityka, wydarzenia, społeczeństwo, ekonomia i psychologia.

Czytaj, to co ważne.

Reklama
Plus Minus
„Bałtyk”: Czy warto było
Plus Minus
„Lucky Jack”: Trzy cytryny, cztery wiśnie
Plus Minus
„Lekarz w Himalajach”: Góry i medycyna
Plus Minus
„Obcy: Ziemia”: Satyra na kulturę start-upów
Plus Minus
Gość „Plusa Minusa” poleca. Jacek Kopciński: Proza wożona pod siodłem
Reklama
Reklama