Reklama
Rozwiń
Reklama

„Arcane”: Animowana apokalipsa

Uwielbiana produkcja na podstawie gry „League of Legends” powraca. Drugi sezon „Arcane” to jeszcze więcej tego samego co poprzednio. Ale czy twórcy podołali oczekiwaniom fanów i dostarczyli serialowe arcydzieło?

Publikacja: 24.01.2025 16:00

„Arcane”: Animowana apokalipsa

Foto: materiały prasowe

O „Arcane” trudno pisać bez zdradzania jakichkolwiek zwrotów akcji, więc wystarczy jedynie wspomnieć, że historia zaczyna się na tym samym cliffhangerze, na którym skończył się pierwszy sezon. W nowej serii wciąż obserwujemy tragiczne losy bohaterów – Jayce konfrontuje się z ideałami własnej młodości, Mel przeciwstawia się dumnej matce, Caitlyn zmaga się z żałobą i poluje na Jinx, Viktor walczy ze śmiertelną chorobą, a Vi próbuje odnaleźć się w swojej nowej rzeczywistości. Powracające – ale i nowe – postaci stają po dwóch stronach barykady (miasta Piltover i Zaun) w sezonie, który odmieni losy tego animowanego świata. Na lepsze albo gorsze. A jest to miejsce nieoczywiste – steampunkowe, w którym magia łączy się z technologią. Szkoda tylko, że twórcy tak rzadko znajdują czas, aby jeszcze lepiej pozwolić nam zrozumieć ekranowe uniwersum.

Dodatkowe -10% na BLACK WEEK

Kup roczną subskrypcję w promocji Black Week - duet idealny i korzystaj podwójnie!

Zyskujesz:

- Roczny dostęp do The New York Times, w tym do: News, Games, Cooking, Audio, Wirecutter i The Athletic.

- RP.PL — rzetelne i obiektywne źródło najważniejszych informacji z Polski i świata z dodatkową weekendową porcją błyskotliwych tekstów magazynu PLUS MINUS.

Reklama
Plus Minus
Wykopani z mistrzostw
Materiał Promocyjny
Kiedy obawy rosną, liczy się realne wsparcie
Plus Minus
Los Żydów w powiecie Dąbrowa Tarnowska
Plus Minus
Rumuni nie kryją niechęci do Romów
Materiał Promocyjny
Cyberprzestępcy zwiększają skalę ataków na urządzenia końcowe – komputery i smartfony
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama
Reklama